Magda Linette nie zdołała wygrać zawodów ITF World Tennis Tour o puli nagród 100 tys. dolarów na kortach twardych w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim. W finale polska tenisistka musiała uznać wyższość Czeszki Kateriny Siniakovej.
Rafał Smoliński 07 Sierpnia 2022, 16:42
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Magda Linette
Skład finału Memoriału Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich - Polish Open nie zaskoczył. O tytuł zagrały w niedzielę na korcie centralnym Magda Linette (WTA 66) i Katerina Siniakova (WTA 80). Nasza tenisistka dotarła do finału bez straty seta i zdawała się być faworytką. Tym bardziej, że z Czeszką legitymowała się perfekcyjnym bilansem 3-0.Ale Siniakova, była najlepsza deblistka świata, pokazała się w niedzielę z bardzo dobrej strony. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów wytrzymywała wymiany i korzystała z błędów przeciwniczki. Tak było w trzecim gemie, gdy Czeszka zdobyła przełamanie. Potem Linette wygrała trzy gemy z rzędu od stanu 1:3 i objęła prowadzenie. Był to jednak ostatni błysk Polki w premierowej odsłonie. W dziewiątym gemie poznanianka łatwo oddała serwis, a po zmianie stron Siniakova pewnie wykorzystała pierwszą piłkę setową.
Po kilkuminutowej przerwie toaletowej panie rozpoczęły zmagania w drugiej odsłonie. Linette wygrała pierwszego gema, ale z czasem gasła w oczach. Siniakova nie oddawała niczego za darmo. Grała pewnie z forhendu oraz bekhendu i była lepsza w wymianach. Nasza tenisistka nie utrzymała serwisu w trzecim, piątym i siódmym gemie. W takich okolicznościach ze zwycięstwa cieszyła się Czeszka.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furoręOznaczona trzecim numerem Siniakova pokonała najwyżej rozstawioną Linette w 82 minuty 6:4, 6:1. Dzięki temu została triumfatorką pierwszej edycji Memoriału Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich - Polish Open. Czeszka zrewanżowała się Polce za trzy doznane wcześniej porażki na zawodowych kortach.
- Zabrakło sporo dzisiaj, żeby mecz potoczył się w moją stronę. W pierwszym secie miałam wrażenie, że zaczęłam troszkę za wolno. Udało mi się wrócić, ale przy stanie 4:4 zagrałam niedokładnie. Byłam dzisiaj bardziej spięta niż we wcześniejszych meczach. Grałam trochę za wolno, przez co Katerina miała więcej czasu na podejmowanie decyzji, a ona jak ma dużo czasu, to jest bardzo niebezpieczna. W poprzednich meczach zagrałam dużo lepiej. Byłam zadowolona z tego, jak umiałam zostawać w punktach na dłużej i przez kolejne punkty utrzymywać tę jakość. Tym tak naprawdę męczyłam przeciwniczki i było trudno mnie przełamać. Myślę, że tego zabrakło w finale. Grałam zbyt pasywnie, a Siniakova jest bardzo doświadczona i to wykorzystała - powiedziała Linette (cytat za PZT).
- Ale to był fajny tydzień, który zostanie w mojej pamięci. Turniej jest fantastycznie przygotowany, a Agnieszce Radwańskiej jako dyrektorowi trzeba pogratulować. Jak na turniej tej rangi, to jest on przygotowany na bardzo wysokim poziomie. Na pewno będę chciała przyjechać tutaj za rok i mam nadzieję, że wtedy będzie to już impreza WTA Tour. Miałam tu bardzo duże wsparcie, więc tym bardziej smuci takie rozstrzygnięcie w finale. Mam nadzieję, że za rok przyjadę tutaj znowu i kibice przyjadą mi kibicować. A teraz, już jutro, lecę do Stanów Zjednoczonych. Myślę, że poprzednie mecze pokazały, że jestem już dobrze przygotowana na korty twarde. Mam nadzieję, że dzisiejszy mecz nie zmieni tego, bo poprzednie spotkania zagrałam naprawdę dobrze i chciałabym utrzymać ten poziom w Stanach Zjednoczonych, gdzie przed US Open zagram w Cincinnati i Cleveland - dodała Polka.
26-letnia Siniakova wygrała pierwszy tytuł w singlu od 2017 roku, gdy triumfowała w imprezach WTA w Bastad i Shenzhen. Potem odnosiła wielkie sukcesy w deblu w parze z Barborą Krejcikovą, triumfując pięciokrotnie w Wielkim Szlemie oraz wywalczając złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio. Za sukces w Kozerkach otrzyma 140 punktów i dzięki temu przesunie się w górę rankingu o kilkanaście miejsc.
- Jestem naprawdę zadowolona z pobytu w Kozerkach. Ten tydzień był dla mnie fantastyczny. Kozerki okazały się bardzo przyjaznym miejscem dla mnie. Zagrałam tu kilka naprawdę dobrych spotkań, miałam bardzo dobre warunki do trenowania, dlatego dodatkowo jestem podekscytowana tym, że udało mi się tutaj wygrać. Finał zaczęłam na bardzo wysokim poziomie. Starałam się nie psuć zbyt wielu piłek i możliwie szybko zamykać akcje. Myślę, że to był klucz do dzisiejszego zwycięstwa. Znam Magdę Linette i wiedziałam, że muszę starać się przejmować inicjatywę. Podjęłam decyzję, że muszę zagrać kilka spotkań i ten turniej okazał się strzałem w dziesiątkę. W zeszłym tygodniu grałam w Warszawie, więc miałam bardzo blisko, ale głównie zależało mi na tym, żeby pograć trochę na kortach twardych przed wylotem do Stanów Zjednoczonych. Teraz jestem niesamowicie szczęśliwa z tej decyzji, ponieważ wygrałam turniej singlowy po długiej przerwie - stwierdziła Siniakova.
Pokonana w finale Linette wywalczyła 85 punktów do światowej klasyfikacji. 30-latka z Poznania nie wygrała pierwszego mistrzostwa w singlu w sezonie 2022. Na triumf na zawodowych kortach czeka od dwóch lat, gdy była najlepsza w tajlandzkim kurorcie w Hua Hin (ranga WTA 250).
Memoriał Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, Grodzisk Mazowiecki (Polska)
ITF World Tennis Tour, kort twardy, pula nagród 100 tys. dolarów
GRA POJEDYNCZA
finał gry pojedynczej:
niedziela, 7 sierpnia
Katerina Siniakova (Czechy, 3) - Magda Linette (Polska, 1) 6:4, 6:1
Czytaj także:
Iga Świątek poznała drabinkę w Toronto. Wielkie nazwiska na drodze Polki
Hubert Hurkacz czeka na rywala w Montrealu. Przed nim trudne zadanie