Rada lekarzy chce kontroli NIK
Tak ostro w tym temacie jeszcze nie było. Okręgowa Rada Lekarska w Szczecinie, jeden z największych samorządów lekarskich w Polsce, wystąpiła do Najwyższej Izby Kontroli, wnosząc o "zbadanie adekwatności wydatkowania środków publicznych w odniesieniu do kształcenia studentów na kierunku lekarskim w Polsce".
- Z niepokojem obserwujemy trudną sytuację, związaną ze szkolnictwem medycznym w Polsce. Powinniśmy aktywnie działać by zachęcać młodych ludzi do studiowania medycyny, ale jednocześnie dbać o wysoki poziom akademicki,co przekłada się w finalnym rezultacie na dobro pacjentów - brzmi pismo skierowane do szefa NIK Mariana Banasia.
Jak zaznaczają członkowie rady, "kolejnym ważnym aspektem jest przyjazny oraz przejrzysty system ochrony zdrowia dla pacjenta oraz atrakcyjny dla personelu medycznego pod względem komfortu pracy przejrzystości procedur oraz wynagrodzenia".
Prośbę o sprawdzenie adekwatności wydatków z pieniędzy publicznych na kształcenie przyszłych lekarzy uzasadniają tym, że stale wzrastająca liczba studentów w podmiotach prowadzących aktualnie kształcenie. Ponadto "gwałtowne zwiększenie liczby podmiotów uprawnionych do uruchomienia kierunku lekarskiego może grozić spadkiem jakości kształcenia wobec braku wystarczającej kadry oraz odpowiedniej bazy dydaktycznej".
Przyszłych lekarzy kształcą obecnie w Polsce 24 szkoły wyższe, a od października ich liczba wzrośnie do co najmniej 27. Dla przykładu wczoraj, 17 kwietnia minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wizytując Politechnikę Wrocławską zapewnił, że decyzja o uruchomieniu tam kierunku lekarskiego zapadnie w ciągu najbliższych tygodni. Ostatnio do MEiN wpłynął też wniosek o pozwolenie na prowadzenie studiów lekarskich na Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej. Medyków ma kształcić KUL.
Co niepokoi lekarzy? Brak strategii
Tendencja uruchamiania coraz większej liczby kierunków lekarskich, w tym na uczelniach niemedycznych, budzi od kilu miesięcy wątpliwości samorządu lekarskiego w Polsce. Naczelna Rada Lekarska martwi sie o poziom nauczania przyszłej kadry na uczelniach niemedycznych, czemu dała wyraz m.in. w trakcie posiedzenia Rady Organizacji Pacjentów na początku lutego, które zwołano na prośbę prezesa NRL Łukasza Jankowskiego.
- W przestrzeni publicznej toczą się szerokie dyskusje na temat jakości kształcenia. Podejmowane są również decyzje zmierzające do gwałtownego zwiększenia liczby studentów kierunków lekarskich, co budzi obawy o jakość kształcenia przyszłych lekarzy. W tym kontekście istotny jest głos organizacji reprezentujących pacjentów. Jestem przekonany, że dyskusje, dialog, wymiana różnych punktów widzenia i doświadczeń są niezwykle istotne wobec wprowadzania w życie nowych rozwiązań i planowania związanej z nimi strategii – podkreślił wówczas Jankowski.
Z kolei zdaniem szefa resortu zdrowia, uczelnie specjalizujące się dotychczas w kształceniu lekarzy, a także ich infrastruktura, są już w dużym stopniu przeciążone. W trakcie konferencji prasowej 30 stycznia mówił:
- Nowe otwarcie, które dopuszcza inne uczelnie do tego, żeby otwierać kierunki medyczne, jest właśnie krokiem, który ma pomóc, wręcz poprawić jakość kształcenia, sprawić, żeby większe ośrodki nie były tak bardzo przeładowane - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Lekarze: chcemy kontroli wydatków budżetowych
Samorząd lekarski ze Szczecina w piśmie do NIK wylicza, co w szczególności wywołuje obawy lekarzy o jakość kształcenia. To przede wszystkim:
niewystarczające przygotowanie niektórych uczelni do prowadzenia kierunku lekarskiego, co potwierdzają negatywne opinie Państwowej Komisji Akredytacyjnej, odnoszące się w szczególności do niedoborów kadry dydaktycznej oraz niedostatecznej infrastruktury dydaktycznej brak strategii rozwoju kadr medycznych z uwzględnieniem potrzeb zdrowotnych obywateli w Polsce, dotyczącej nie tylko kadry lekarskiej, ale również pielęgniarek, ratowników medycznych czy położnych brak strategii rozwoju kształcenia podyplomowego lekarzy, opartej na analizie potrzeb zdrowotnych obywateli w poszczególnych specjalizacjach lekarskich brak strategii wspierania uczelni wyższych w pozyskaniu kadry dydaktycznej, w których aktualnie funkcjonują lub planowane są uruchomienia kierunku lekarskiego brak podejmowanych działań, zmierzających zwiększeniu efektywności kadry lekarskiej poprzez stosowanie rozwiązań informatycznych oraz redukcji liczby obowiązków administracyjnych, w tym w szczególności określania stopnia refundacji leków, rozliczania procedur na potrzeby Narodowego Funduszu Zdrowia, wystawania druków ZUS ZLA i innych druków administracyjnych na potrzeby Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.- Zwiększenie liczby studentów kierunku lekarskiego w Polsce przy jednoczesnym braku strategii rozwoju kształcenia podyplomowego lekarzy oraz braku reformy funkcjonowania systemu ochrony zdrowia będzie stanowiło poważne zagrożenie które może poskutkować brakiem realnie odpowiedzi państwa polskiego na potrzeby zdrowotne obywateli - ostrzega rada lekarzy.
Pismo sygnował prezes ORL w szczecinie dr Michał Bulsa.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat: