Prezydent Andrzej Duda podjął już decyzję w sprawie tzw. pierwszego kroku – przekazał w mediach społecznościowych szef jego gabinetu Marcin Mastalerek. O tym, komu powierzy misję tworzenia rządu, prezydent poinformuje w wieczornym orędziu.
Zgonie z Konstytucją to prezydent wskazuje nowego premiera, który potem ma za zadanie ukonstytuowanie nowej Rady Ministrów. Choć najwięcej mandatów w nowym Sejmie zdobyło Prawo i Sprawiedliwość (194), nie ma ono zdolności koalicyjnej, a scenariusz, w którym przeciąga na swoją stronę aż 37 posłów, wydaje się niemożliwy.
Koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy łącznie ma aż 248 mandatów, co zapewni jej bezpieczną większość. Od tygodni nie ustają więc apele, by w tzw. pierwszym kroku konstytucyjnym misję tworzenia rządu powierzyć osobie, która faktycznie ma szansę go stworzyć, czyli szefowi PO Donaldowi Tuskowi.
Dziś wieczorem orędzie
„Po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu, Prezydent @AndrzejDuda podjął już decyzję ws. tzw. pierwszego kroku. Decyzja jest ostateczna więc ścigającym się na apele do Prezydenta polecam spokojne oglądanie wieczornego orędzia”, przekazał dziś rano w mediach społecznościowych szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.
Po przeprowadzeniu konsultacji i głębokim zastanowieniu, Prezydent @AndrzejDuda podjął już decyzję ws. tzw. pierwszego kroku. Decyzja jest ostateczna więc ścigającym się na apele do Prezydenta polecam spokojne oglądanie wieczornego orędzia
— Marcin Mastalerek (@MMastalerek) November 6, 2023
Po październikowych konsultacjach z poszczególnymi partiami Andrzej Duda przekonywał, że poważnych kandydatów na stanowisko premiera jest dwóch. Jak wskazywał, Prawo i Sprawiedliwość chce nominować na tę funkcję dotychczasowego premiera Mateusza Morawieckiego i poinformowało, iż zakłada, że „będą posiadali większość na sali sejmowej”.
Choć dla opozycji tego typu deklaracje to zakłamywanie rzeczywistości, w sobotnim wywiadzie z Interią Morawiecki przekonywał, że PiS będzie „walczył do końca”, a on sam nie jest spakowany. „Wierzę głęboko, że uda się przemówić do tych posłów innych formacji – pewnie poza KO – dla których ważna jest suwerenność”, wskazywał.
Najbardziej prawdopodobnym koalicjantem dla PiS było Polskie Stronnictwo Ludowe, jednak ludowcy wielokrotnie odrzucali możliwość jakiejkolwiek współpracy z PiS-em. Mimo to w sobotnim wywiadzie Morawiecki podkreślił, że wyobraża sobie sytuację, w której jest w rządzie szefowanym przez Władysława Kosiniak-Kamysza.
Dwa scenariusze
Z dotychczasowych zapowiedzi prezydenta wynikało, że powierzy misję tworzenia rządu „zwycięskiemu ugrupowaniu”. Prawdopodobnie zakładał jednak, ze przewaga PiS nad ugrupowaniami opozycyjnymi będzie większa, a do uzyskania większości potrzebnych będzie tylko kilkoro posłów z innych ugrupowań.
W październikowej rozmowie z EURACTIV Polska dr hab. Wojciech Rafałowski z Wydziału Socjologii UW wskazywał, że powierzenie misji formułowania rządu ugrupowaniu bez zdolności koalicyjnej będzie kolejną porażką, której prezydent Andrzej Duda może chcieć PiS-owi oszczędzić.
Scenariusz, w którym prezydent wskazuje na premiera Tuska, za mało prawdopodobny uznawał natomiast dyrektor Ośrodka Analiz Politologicznych UW dr hab. Olgierd Annusewicz. – Od czasu do czasu prezydent pokazywał, że jest w stanie zachować się inaczej, niż oczekiwałoby od niego jego środowisko. Ale myślę, że będzie też chciał pokazać, że to on jest tą osobą, która rozdaje karty w polityce – stwierdził.