Justyna Mazur należy do grona czołowych polskich podcasterek. Pochodząca z Zabrza twórczyni internetowa dała się poznać za sprawą kryminalnej serii "Piąte: Nie zabijaj". Oprócz tego 36-latka prowadzi profil na Instagramie, gdzie doczekała się już ponad 50-tysięcznego grona fanów. To właśnie tam oznajmiła przed kilkoma tygodniami, że poddała się operacji zmniejszenia żołądka. Przed zabiegiem postanowiła urządzić sobie pamiątkową sesję zdjęciową w bieliźnie i pochwaliła się jej kulisami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
Dominika Gwit-Dunaszewska mężu, hejcie i otyłości
W środę Mazur obchodziła "miesięcznicę" operacji. Z tej okazji pokusiła się o post, w którym zaktualizowała dane dotyczące resekcji żołądka. Pod serią zdjęć, w której znalazł się zarówno kadr z wakacji, jak i fotografie ukazujące jej pooperacyjne blizny, napisała:
27.07.2022 - dzisiaj mija miesiąc od operacji bariatrycznej, którą przeszłam. Jak jest? Czas minął szybciej, niż się spodziewałam, a każdy tydzień mijał pod innym znakiem/smakiem/wyzwaniem.
Następnie Justyna opisuje, jak w ostatnim czasie wyglądał jej jadłospis:
Najpierw rozgniatane leki i sama woda, potem bulion, potem słoiczki dla dzieci i budynie, galaretki, teraz to głównie serek wiejski, szynka, lody białkowe - wymienia i kontynuuje:
Ciało wraca do normy, ale brzuch, a raczej kikut (tak mam zapisane w wypisie szpitala to, co pozostało po żołądku) ostatnio trochę marudzi. Tak jakbym nie rozumiała sygnałów, które wysyła: Jestem głodna, czy nie chce mi się jeść? - zwierza się. Ciekawa to przygoda, upływająca przede wszystkim pod znakiem ulgi, powera, ale i odwagi, i wdzięczności do siebie, że to zrobiłam. Dziękuję! - kwituje.
Pod szczerym wpisem youtuberka mogła liczyć na szereg słów wsparcia i zachwytów nad jej odwagą. Komentarz zostawiła także np. jej koleżanka z branży internetowej, Red Lipstick Monster.
Dziękujemy, że dzielisz się tym z nami - napisała Ewa.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
No ciekawe jak będzie wyglądać w wersji chudej. Te osoby są czasem nie do poznania. Ta pani ma ładną buzię więc efekt może być piwalający
Fajnie,że podchodzi do tego szczerze, myślę,że jej słuchacze to doceniają. Nie bredzi farmazonów o przemianie na poście Dąbrowskiej czy sokach. Ma problem i się leczy, to się ceni
Bez przesady, babka nie wyglądała na mega otyłą, na taką, która wymaga operacji beriatrycznej. Z takiej wagi spokojnie mogłaby zejść sama. Rozumiem, gdy ktoś jest bardzo otyły, ma problemy ze stawami, z poruszaniem się, ale to jest kobieta wyglądająca całkiem przeciętnie.
Najnowsze komentarze (40)
Mozg tez byl w pakiecie???
przed zdjęciem zabrudzonego kleju po plastrach trzeba było umyć spirytusem, bo wygląda to niechlujnie
Ona wziela udzial w duzej kampanii reklamowej dla Firmy farmaceutycznej. Najpierw promowala leki na otylosc, a teraz bariatrie. Niby kampania uswiadamiajaca, ale tak naprawde chodzi o sprzedanie konkretnych produktow. Niby rozmowy z lekarzami, a tak naprawde kampania marketingowa. Dlatego tak wazne jest, by samemu sie dooedukowac, a nie wierzyc bezgranicznie influenserom, ktorzy sprzedaja selektywne informacje. W Polsce wiekszosc reklam w TV to cudowne leki na wszystko. W Niemczech nawet na grype niechetnie przepisuje sie antybiotyki czy inne leki. To Samo z otyloscia, leki i bariatria to Tutaj ostatetcznosc. Sluchajac audycji Justyny mozna jednak odniesc wrazenie, ze bariatria to jak wizyta u fryzjera. Ale latwiej jest zmniejszyc sobie zoladek niz calkowicie zmienic swoj styl zycia i miec w sobie Tyle cierpliwosci, motywacji i dyscypliny, by poswiecic na spadek wagi 2-3 lata.
To ta podcasterka, ktora zmienia fakty, zeby udawac bardziej wtajemniczona w sprawe ?? Mogla schudnac naturalnie... ale widocznie leniwa.
Justyna wytrwałości życzę i czekam na podkast niecierpliwie
Eksihibicjonizm level hard,po co nam to ogladać??? Na rachunki zabrakło?
Serio? Trzeba takie sprawy na pudelku pokazywac????
Nie lubię jej i nie chodzi o tuszę, chodzi o to że jest często słabo merytorycznie przygotowana do podcastu, a wypowiada się jak wyrocznia. Nie sprawdzi a gada bzdury.
nie znam ;) zycze powodzenia i zdrrowka
Co to za kobita. Nigdy o niej nie słyszałam. A tak swoją drogą jeszcze młoda bo w obecnych czasach 36 lat to młody wiek a tak się zapuściła.
Ehhh widać że laska ma taką genetykę... Nawet jak schudnie będzie nabita... To są geny. Ja pracuję w biurze, w praktycznie w środowisku żeńskim, no i mam kobiety w wieku od 27 do 37 lat średnio. Co one potrafią do pracy jedzenia przynieść i zjadać każdego dnia to niejednego wprawiloby w osłupienie. Po robocie, w domach ok godziny 18 - 19 tluste obiadokolacje... A ich rozmiar to nie więcej już 38. I gdzie sprawiedliwość??? Czy ćwiczą? A w życiu!!! Ewentualnie mięsień żuchwy, bo albo plotkują albo żrą. Także nie ma sprawiedliwości, albo ma się fajne geny albo się ich nie ma.....
Dodajac posty o niej tylko narazacie ja na negatywne komentarze, troche szkoda babki bez wzgledu na jej decyzje zyciowe bez sensu troche
Co z Oliwierem czemu zbiórka zakończona?