Jak zostałam uzdrowiona z astmy oskrzelowej.

1 lat temu 74

Jestem nawrócona od wielu lat, ale jeżeli chodzi o kwestię uzdrowienia, to sytuacja wyglądała tak, że: jak się nawróciłam – było dla mnie oczywiste, że zdrowie jest nam obiecane tak, jak zbawienie. I, że chrześcijanin, który ma Ducha Świętego – a już szczególnie ochrzczony Duchem Świętym – powinien chodzić w zdrowiu. Natomiast lata bycia w kościele niestety zabiły moją wiarę w to. Lata słuchania nauczań, które „tłumaczyły” brak uzdrowień, niestety ale spowodowały, że i ja zaczęłam wątpić. A w efekcie niewiary – po prostu uzdrowień nie oglądałam.

Historia Basi - uzdrowienie z astmy oskrzelowej.


Tym świadectwem chcę zwrócić wam uwagę na odnowę umysłu - wiem, że większość z was ma tego świadomość - jeśli nie masz odnowionego umysłu to gdy przychodzi sydrom przyjmujesz go jako nawrót choroby - gdy masz bardziej odnowiony umysł do prawdy Słowa Bożego stajesz do walki i nie oddajesz tego za co zapłacił Jezus!


Basia jest kolejną osobą, która czytając Słowo Boże i słuchając nauczań Currego przyjęła swoje uzdrowienie!
To jest gwarancja tego, że ostoisz się za każdym razem gdy przyjdzie diabeł! Po to, to robimy abyśmy wszyscy mogli chodzić w pełni obietnic Boga i być błogosławieństwem dla innych ucząc ich tego samego!


Jestem nawrócona od wielu lat, ale jeżeli chodzi o kwestię uzdrowienia, to sytuacja wyglądała tak, że: jak się nawróciłam – było dla mnie oczywiste, że zdrowie jest nam obiecane tak, jak zbawienie. I, że chrześcijanin, który ma Ducha Świętego – a już szczególnie ochrzczony Duchem Świętym – powinien chodzić w zdrowiu. Natomiast lata bycia w kościele niestety zabiły moją wiarę w to. Lata słuchania nauczań, które „tłumaczyły” brak uzdrowień, niestety ale spowodowały, że i ja zaczęłam wątpić. A w efekcie niewiary – po prostu uzdrowień nie oglądałam.


Jak się dowiedziałam o diagnozie Tomcia – dostałam „kopa” i motywację do poszukiwań. I tak trafiłam na nauczanie Curryego i byłam zaskoczona, że ktoś myśli (i żyje) tak, jak ja myślałam w momencie nawrócenia i jak wiem, że powinien żyć chrześcijanin. Słuchałam nauczań Curryego na okrągło.


Podzielę się świadectwem mojego uzdrowienia: od drugiego roku życia chorowałam na astmę oskrzelową. Była ona na tyle zaawansowana, że od wieku nastoletniego musiałam codziennie nosić ze sobą inhalator. Aktualnie od kilku lat jestem zdrowa. Nauczanie, którego słuchałam, odbudowało moją wiarę w uzdrowienie i pomogło mi w przyjęciu tego, co Bóg już dawno dla mnie miał. Nie potrafię podać momentu, w którym moje uzdrowienie się zamanifestowało, ale stało się to w czasie studiowania tematu uzdrowienia w ostatnich latach.

Od tych kilku lat oddycham normalnie, oddycham przez nos (co przez lata było dla mnie nieosiągalne), nie używam w ogóle leków. Ale – co „ciekawe” - parę razy (dokładnie 3, o ile dobrze liczę) zdarzyło się, że wracały epizody z problemem z oddychaniem. Dwa razy pokonałam je modlitwą na językach i wyznawaniem uzdrowienia (i poprawa nastąpiła po jakichś 2 dniach), a ostatni „atak” zaczął się w parę minut (dosłownie) i zakończył po paru godzinach (a więc DUŻO szybciej niż wcześniej) – również wyznawałam uzdrowienie (choć tu było „inaczej”, bo prawie mówić nie mogłam). Jestem pewna – i nic tej pewności nie zmieni – że uzdrowienie jest nam ZAGWARANTOWANE przez dzieło Jezusa, i to, że diabeł walczy podrzucając nam symptomy, znaczy tylko tyle, że jest uparty i się nie poddaje. Nie zmienia to jednak tego, że uzdrowienie już mamy, już jest opłacone, i jest nam dane raz na zawsze.

Czytaj więcej