Po tym, jak partia Pedro Sancheza porozumiała się z lewicowym katalońskim ugrupowaniem ERC, dziś zawarła kluczową ugodę z partią Junts per Catalunya. Tym samym socjaliści oficjalnie zobowiązali się do ułaskawienia osób zaangażowanych w referendum niepodległościowe w Katalonii.
W negocjacjach toczących się w Brukseli PSOE reprezentował sekretarz tej partii Santos Cerdán, a JxCat – Jordi Turull, ułaskawiony już były minister w katalońskim rządzie. Podczas dzisiejszej konferencji politycy przekonywali, że porozumienie stanowi „historyczną okazję” do rozwiązania konfliktu w Katalonii, co ich zdaniem może nastąpić tylko przez politykę.
Podstawowym założeniem umowy jest amnestia dla osób zaangażowanych w referendum niepodległościowe w Katalonii z 2017 r. To postulat, który figurował również w umowie zawartej wcześniej z innym katalońskim ugrupowaniem ERC.
Jak przekazał Cerdán, w porozumieniu z partią założoną przez Carlesa Puigdemonta nie padają jednak żadne konkretne nazwiska – ma ono obejmować osoby „bezpośrednio lub pośrednio” związane z działaniami prowadzonymi przez katalońskich separatystów w okresie od 2012 do 2023 roku.
Podobnie jak w przypadku umowy z ERC, Sanchez obiecał dwa inne ważne ustępstwa – umorzenie 15-miliardowego długu Katalonii względem Madrytu oraz uzyskanie kontroli nad systemem kolei podmiejskiej Rodalies Barcelona przez Generalitat de Catalunya, czyli rząd regionalny.
KE pyta o ustawę
Zapowiedź amnestii wzbudziła duże napięcia, doprowadzając w tym tygodniu do kilkutysięcznych protestów przez siedzibą socjalistycznej partii w Madrycie, podczas których doszło do przepychanek z policją. O planowaną ustawę w liście do hiszpańskiego rządu pytał też komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, wskazując, że do KE docierają liczne zaniepokojone głosy, także od samych obywateli.
W datowanej na środę odpowiedzi (8 listopada) minister do spraw prezydencji, kontaktów z parlamentem i demokracji Félix Bolaño odpowiadał, że na razie ustawa o amnestii jest w fazie negocjacji, a w jeśli zostanie już zgłoszona, to przez partie polityczne, nie rząd – ponieważ na razie ten jeszcze nie został sformowany i nie może zgłaszać propozycji ustaw.
Bolaño zapewnił również, że jeśli projekt wpłynie już do parlamentu, wszystkie jego szczegóły zostaną wyjaśnione zarówno komisarz ds. sprawiedliwości, jak i wiceszefowej KE do spraw wartości i przejrzystości Verze Jourovej.
Prawica protestuje
Zdaniem opozycyjnej Partii Ludowej ustawa o amnestii będzie naruszała unijne zasady praworządności. Dziennik „El Pais” informował, że ludowcy będą chcieli wykorzystać większość w Senacie, by maksymalnie opóźnić czas jej przyjęcia. W poniedziałek (6 listopada) apelowali zaś właśnie o interwencję Komisji Europejskiej.
„UE nie może odwracać wzroku, gdy deptane są zasady, których rzekomo broni. Obecny rząd wymazuje sprawiedliwość jednym pociągnięciem pióra, udzielając amnestii skazanym, oskarżonym i zbiegom”, mówiła europosłanka Dolors Montserrat.
Zarówno szef Partii Ludowej Alberto Núñez Feijóo, jak i przewodniczący Vox Santiago Abascal wzywają Hiszpanów do dalszych protestów. Wcześniej zapowiadali, że liczą na to, iż zapowiadane zmiany uchyli hiszpański Trybunał Konstytucyjny. Sformułowanie ustawy tak, by uniknąć tego typu scenariusza, było jednym z głównych celów intensywnych negocjacji w ostatnich dniach.