Historyczny sukces. Starliner przybył do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej - Onet

2 lat temu 67

Po drodze nie obyło się bez przygód. W trakcie lotu doszło do awarii dwóch z 12 głównych silników napędowych. Uszkodzeniu uległ również system kontroli temperatury. W dodatku dwa razy trzeba było przekładać sam proces dokowania.

Starliner w drodze na Międzynarodową Stację Kosmiczną

Za pierwszym razem, jak informuje "Washington Post", "kontrolerzy na ziemi pracowali nad potwierdzeniem danych telemetrycznych, a także nad zapewnieniem idealnych warunków oświetleniowych i stabilnej komunikacji". W drugim przypadku problem stanowił mechanizm, którego Starliner używa do dokowania. Trzeba było go zwinąć i po raz drugi wysunąć, aby mógł prawidłowo zadziałać.

Problemy te nie były jednak na tyle poważne, aby storpedować misję.

Sukces misji oznacza, że pierwszy raz w historii jakiś kraj będzie dysponował flotą dwóch różnych statków przeznaczonych do przewozu ludzi w kosmos (drugim jest pojazd Crew Dragon należącej do Elona Muska firmy SpaceX).

Jest to również sukces drogi, którą Amerykanie – i ich agencja kosmiczna, czyli NASA – obrali ponad dekadę temu: aby przekazać transport z i na orbitę w ręce sektora prywatnego. Warto pamiętać, że w momencie formułowania tej strategii jej sukces wcale nie był oczywisty. Wcześniej monopol na wożenie ludzi i towarów na orbitę miały rządy i ich agencje kosmiczne.

"Na górze" Starliner spędzi od 5 do 10 dni, po czym wróci na Ziemię z prawie 300 kg bagaży z ISS. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, kapsuła niebawem zabierze ze sobą astronautów. Boeing ocenia, że będzie można ją wykorzystać ok. 10 razy. Dlaczego tylko tyle? Loty w kosmos to duże obciążenie dla materiałów, z których zbudowane są statki kosmiczne. Nikt nie chce sytuacji, w której pojazd rozleci się w atmosferze przez jakąś niewykrytą usterkę.

Chociaż lot był bezzałogowy, to nie znaczy, że kapsuła została wystrzelona pusta. Na pokładzie znalazło się prawie 300 kg zapasów dla astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W fotelu dowódcy siedział zaś nietypowy "pasażer" — manekin pieszczotliwie nazwany "Rosie Rakieterką".

Rosie waży ok. 80 kg i był to jej drugi lot – w pewnym sensie jest więc kosmiczną weteranką. Manekin wziął udział także w pierwszym, nieudanym locie Starlinera w 2019 r. Zarówno wtedy, jak i teraz stało przed nią odpowiedzialne zadanie – zgromadzenie informacji na temat warunków panujących w kapsule podczas lotu. To ważne, ponieważ astronauci poddawani są wtedy dużym przeciążeniom. W realizacji tego zadania pomagał Rosie zestaw czujników.

— Pierwszy lot Rosie zapewnił nam mnóstwo informacji dotyczących tego, co będą odczuwać astronauci podczas lotu. Tym razem Rosie pomoże nam utrzymać środek ciężkości kapsuły podczas startu, dokowania, odłączania się od Stacji oraz powrotu — tłumaczyła przed ubiegłorocznym startem Melanie Weber, członkini zespołu w Boeingu odpowiedzialnego za Starlinera. Dlaczego pilnowanie środka ciężkości jest tak ważne? — Nawet samochód osobowy musi utrzymywać odpowiedni środek ciężkości, inaczej zachodzi ryzyko wywrotki — wyjaśniała pracowniczka firmy.

— O ile podczas pierwszego, próbnego lotu Rózia dostarczyła nam bezcennych informacji dotyczących sił, jakie działają na osobę siedzącą w fotelu dowódcy, o tyle teraz zestaw nowych czujników podpowie nam, co się dzieje z pasażerami zajmującymi pozostałe miejsca. Co do zasady w każdym z nich odczucia powinny być podobne, ale nasi inżynierowie chcą mieć co do tego pewność, tak żeby każdy astronauta mógł cieszyć się miłą podróżą — mówił w komunikacie z 2021 r. Dan Niedermaier, główny inżynier kapsuły.

Rózię nazwano tak na cześć "Rózi Nitowaczki" — ikony amerykańskiej popkultury, postaci z piosenki "Rosie the Riveter" autorstwa Redda Evansa i Johna Jacoba Loeba uosabiającej kobiety pracujące w amerykańskich fabrykach podczas II wojny światowej. Z czasem przezwisko przylgnęło do kobiety ze słynnego plakatu "We Can Do It" ("Możemy to zrobić"), którego bohaterka pręży biceps i ma na głowie charakterystyczną, czerwoną chustę w białe grochy. Taką samą, na czas trwania misji, otrzymała również Różia Rakieterka z pokładu Starlinera.

Dziękujemy, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści

Data utworzenia:

Dzisiaj, 04:33

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie

tutaj.

Czytaj więcej
Radio Game On-line