Görlitz. Marcin M. i Piotr Ch. i ich skok na niemiecki urząd celny - fakt.pl

Data utworzenia: 23 maja 2022, 6:00.

Dogadali się z pracownikiem, który udostępnił im plany skarbca. Doskonale wiedzieli, które punkty urzędu celnego są najsłabiej zabezpieczone i właśnie tam wiercili specjalistycznym sprzętem. Wiemy, jak przebiegał skok stulecia w Niemczech, którego sprawcy ukradli 6,5 mln euro!

To do tego urzędu w listopadzie 2020 r. włamali się rabusie i ukradli 6,5 mln euro. Plan był doskonały, ale złodzieje wpadli, bo mieli pokłócić się o łupy. Foto: imago images/Markus van Offern/East News / Materiały policyjne

Przestępcy zaczęli od załatwienia sobie informatora w urzędzie. Jak podaje polska Prokuratura Krajowa, przekabacili pracownika odpowiedzialnego za projektowanie pomieszczeń do przechowywania wartościowych depozytów. On przekazał członkom grupy plany skarbca i dokumentację dotyczącą jego umiejscowienia, zabezpieczeń, a nawet materiałów, z jakich został wykonany. Dzięki temu mogli perfekcyjnie zaplanować i przygotować napad.

Rabusie zaopatrzyli się w specjalistyczny sprzęt i zaczęli wiercić w najsłabiej zabezpieczonym miejscu. Byli pewni siebie i nie musieli się spieszyć. Nie musieli się też przejmować strażnikami, bo ci – jak podaje "Die Welt" – znajdowali się na posterunku tylko w "normalnych godzinach pracy" i byli nieuzbrojeni. Poza tym system alarmowy od lat miał być niesprawny.

Zrobiwszy swoje, włamywacze uciekli samochodami z podrobionymi tablicami rejestracyjnymi. I może cieszyliby się dostatnim życiem, gdyby nie zwykła ludzka zawiść... Jeden ze wspólników miał się poczuć oszukany i narobił takiego szumu, że o skoku dowiedział się dolnośląski półświatek, a zaraz potem polscy śledczy.

Zobacz także:

Dziennikarz Pablo G. zatrzymany w Polsce za szpiegostwo na rzecz Rosji. Rodzina mówi o "absurdalnych zarzutach"

Bezczelny rabuś z napadu stulecia. Ukradł miliony, a będzie spłacać po 10 zł?

Ukradli 5 mln zł i będą żyć jak królowie

- / Materiały policyjne

imago images/Markus van Offern / East News