Powszechnie przyjmuje się, że Układ Słoneczny składa się z czterech planet skalistych, Pasa Planetoid, czterech planet gazowych, Pasa Kuipera oraz hipotetycznego odległego Obłoku Oorta.
Sonda kosmiczna New Horizons wystrzelona w 2006 roku, po dziewięciu latach lotu z zawrotną prędkością 14 lipca 2015 roku przeleciała w pobliżu Plutona. W momencie startu sondy z Ziemi
Pluton uważany był jeszcze za ostatnią, najodleglejszą i jedyną dotąd niezbadaną planetę Układu Słonecznego. Gdy sonda dotarła do celu swojej misji, Pluton był już klasyfikowany jako planeta karłowata. Po przelocie w pobliżu planety, sonda New Horizons kontynuuje swoją podróż przez Pas Kuipera, najodleglejszy układ skalistych i lodowych obiektów w naszym układzie planetarnym. Tak przynajmniej nam się do niedawna wydawało.
Czytaj także: Co się czai w Układzie Słonecznym? Zadziwiające odczyty zza Pasa Kuipera
Sytuacja się ostatnio istotnie zmieniła. Naukowcy badający zewnętrzne rejony Pasa Kuipera odkryli właśnie 11 obiektów, które zdają się znajdować daleko za Pasem Kuipera. Jeżeli ich odkrycie zostanie potwierdzone, istotnie zmieni się nasza wiedza o rozmiarach i ewolucji naszego całego układu planetarnego.
Odkrycia dokonali naukowcy przyglądający się odległym rejonom Układu Słonecznego za pomocą teleskopu Subaru na Hawajach. Celem tychże badań było poszukiwanie odległych obiektów, w których kierunku można by było wysłać wciąż sprawną sondę New Horizons. Skoro wszak sonda nadal działa, posiada zapasy paliwa i sprawne kamery, dobrze byłoby ją wykorzystać do odwiedzenia jeszcze jakiegoś ciekawego obiektu. W ramach projektu poszukiwań potencjalnych celów misji, badaczom udało się znaleźć 239 potencjalnych planetoid. Wśród nich jednak znalazło się 11 obiektów, które znajdują się znacznie dalej, niż pozostałe.
Obiekty te oznaczają, że pierwotna mgławica słoneczna musiałaby być znacznie większa, niż się dotychczas wydawało. O ironio, taka informacja potwierdzałaby, że nasz układ planetarny — po raz kolejny — nie jest tak nietypowy, jak przyjmowano. Obserwacje odległych układów planetarnych wskazywały bowiem, że zwykle mgławice planetarne są znacznie większe. Stąd przyjmowano, że Układ Słoneczny jest nietypowy ze względu na to, gdzie kończy się Pas Kuipera. Teraz może się okazać, że ta nietypowość wynikała wyłącznie z ograniczeń instrumentów obserwacyjnych, które nie dostrzegły dalej znajdujących się obiektów poza Pasem Kuipera. Ba, być może nawet poza Pasem Kuipera istnieje drugi pas odłamków, o którego istnieniu do teraz nie wiedzieliśmy.
Czytaj także: Pas Kuipera za orbitą Neptuna to dziwne miejsce. Czy tam są jeszcze nieodkryte planety?
Dotychczas przyjmowano, że większość obiektów transneptunowych znajduje się w odległościach 30-55 AU od Słońca. Dalej liczba znanych obiektów gwałtownie spada. Teraz jednak okazuje się, że może istnieć rozległa populacja obiektów krążących wokół Słońca w odległościach od 70 do 90 AU (1 AU = średnia odległość Ziemi od Słońca, czyli 150 mln km).
Teraz przed naukowcami sporo pracy. Przede wszystkim istnienie odkrytych odległych obiektów trzeba jeszcze potwierdzić za pomocą innych obserwatoriów naziemnych i kosmicznych. Kto wie, być może podczas tych prac przypadkiem uda się trafić na dziewiątą planetę Układu Słonecznego. O! I to byłoby ukoronowanie tych wszystkich, niezwykle żmudnych obserwacji.