Uderzenia ukraińskich dronów Bayraktar w początkowej fazie wojny zbierały śmiertelne żniwo. Sytuacja jednak się zmieniła. Uderzenia za pomoc dronów stały się teraz niezwykle ryzykowne. Rosjanie zdecydowanie wzmocnili swoją obronę przeciwlotniczą, przez co bezzałogowce mają ograniczone pole manewru.
Drony Bayraktar TB-2 święciły triumfy w początkowej fazie wojny Źródło: Baykar Makina
Wykorzystanie bezzałogowych dronów, takich jak TB-2 Bayraktar, stało się dla Ukrainy niezwykle ryzykowne. Działania militarne skupiają się teraz na wschodzie Ukrainy, gdzie Rosjanie mają zdecydowanie silniejszą obronę przeciwlotniczą. Region Donbasu sąsiaduje bowiem z Zachodnim Okręgiem Wojskowym Rosji, gdzie znajdują się większe skupiska zaawansowanych systemów obrony powietrznej, takich jak baterie rakietowe S-300 i S-400, pisze Foreign Policy.
- Bayraktary były przydatne i ważne w zatrzymywaniu rosyjskich kolumn na początku wojny, ale wraz z poprawą obrony przeciwlotniczej stały się prawie bezużyteczne - powiedział portalowi ukraiński operator drona o pseudonimie Moonfish. Ataki bezzałogowców miały zostać w znacznym stopniu zredukowane. Bayraktary są używane jedynie do "rzadkich operacji specjalnych i misji zaczepnych" zdradził operator.
"To nie Afganistan"
Ukraińscy operatorzy dronów nie są przekonani w związku z tym do używania nowych amerykańskich bezzałogowców Gray Eagles, które ich zdaniem nie będą mogły w pełni wykorzystać swoich możliwości. - Używanie tak drogich dronów w naszym przypadku jest bardzo niebezpieczne, ze względu na obronę przeciwlotniczą przeciwnika - stwierdził ukraiński operator. - To nie jest Afganistan tutaj - dodał.
Obawy operatorów podziela także administracja ukraińska, jak i amerykańska. Drony te są uzbrojone w pociski Hellfire, które mogą trafić w cele znajdujące się w odległości do około 8 km, czyli znacznie mniejszej niż jednokierunkowe drony kamikadze, które Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie.
Ukraińcy nie rezygnują jednak ze wspominanych dronów kamikadze. W najnowszym raporcie Institute Study of War (ISW) napisano, że wojska ukraińskie przeprowadziły "pierwszy od kilku tygodni" atak na infrastrukturę w Rosji. "Najpewniej miał on na celu zakłócenie logistyki i dostaw paliwa na użytek rosyjskich operacji na wschodzie Ukrainy" – uważają eksperci z ISW.
Reuters podał w zeszłym tygodniu, że amerykańscy urzędnicy obawiają się, że wrażliwy sprzęt znajdujący się na wyposażeniu maszyn może wpaść w ręce rosyjskie, co doprowadziło do wzmożonej dyskusji na temat przekazania dronów.
Zobacz też: Ukraina wygra wojnę? "Rosjanie mogą sobie pozwolić na jeszcze większe straty"
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.