Banki uruchamiają placówki w metaverse i "Robloksie". Odwiedziłem pierwsze z nich

1 lat temu 24

Wojciech Boczoń2023-01-17 06:00, akt.2023-01-17 07:38analityk Bankier.pl

publikacja
2023-01-17 06:00

aktualizacja
2023-01-17 07:38

Pierwsze banki uruchomiły placówki w wirtualnych światach. ING zaistniał w popularnej grze dla dzieci "Roblox", a PKO Bank Polski sklonował Rotundę w metaverse. Na razie użytkownik może za pomocą swojego awatara rozejrzeć się po wirtualnej przestrzeni, ale bankowcy chcą, by docelowo ich obecność w metaverse miała charakter biznesowy. Czy w przyszłości kupimy tam produkty finansowe?

Banki uruchamiają placówki w metaverse i "Robloksie". Odwiedziłem pierwsze z nich
Banki uruchamiają placówki w metaverse i "Robloksie". Odwiedziłem pierwsze z nich
/ Bankier.pl

Termin „wirtualny bank” towarzyszy nam już od lat. Początkowo w ten sposób określano banki, które funkcjonowały głównie w internecie i nie oferowały dostępu do placówek. Mianem tym określano przed dekadą mBank czy Volkswagen Bank direct. Dziś termin ten nabiera jednak nowego znaczenia. Kolejne instytucje finansowe instalują się w prawdziwej wirtualnej przestrzeni (np. w metaversum), pozwalając swoim klientom eksplorować placówki za pomocą awatarów, czyli ich wirtualnych klonów. Zanurzyłem się na chwilę w cyfrowym świecie, by sprawdzić, jak to wygląda w praktyce.

Znalazłem tu dwa polskie banki – PKO BP i ING Bank Śląski. PKO BP ma swoją placówkę w metaversum, z kolei ING poszedł inną drogą – uruchomił swoje miasto w popularnej grze dla dzieci "Roblox". Oba chwalą się, że są pionierami – ING pierwszy stworzył grę, PKO BP pierwszy zaistniał w metaversum. A czym jest owo metaversum? Wydaje mi się, że na tę chwilę nie ma jeszcze jednej sztywnej definicji, która oddawałaby istotę tego zagadnienia i ja też nie podejmę się jej stworzenia. W rzeczywistości chodzi natomiast o wirtualny odpowiednik naszego świata, „nowy, lepszy internet”, w którym poruszamy się za pomocą awatarów, wchodząc w różne interakcje społeczne. Możemy tam konsumować treści, pracować, grać, bawić się na koncertach, wykonywać transakcje czy inne czynności zarezerwowane dotychczas dla realnego świata.

Polecana oferta: 8% na koncie oszczędnościowym i do 200 zł za założenie konta na selfie w Banku Pekao

Rotunda PKO BP w metaverse

Do metaversum dostałem się za pomocą przeglądarki internetowej (przez stronę https://decentraland.org). Stworzyłem swojego awatara i dołączyłem do wirtualnej społeczności, pojawiając się w miejscu zwanym Genesis Plaza. Stamtąd udałem się na zwiedzanie flagowej placówki PKO Banku Polskiego, czyli Rotundy. Budynek rzeczywiście wygląda tak jak w „realu”, ale różni się wystrojem. Możemy tam obejrzeć wirtualnie odwzorowane obrazy stworzone przez współczesnych artystów, a wchodzące w skład kolekcji banku. Dla odwiedzających jest też galeria z różnymi wizerunkami kart płatniczych. Znajduje się tu pewien element grywalizacji – zwiedzając oddział, zbieramy wirtualne kropki, które ułatwiają nam poruszanie się po Rotundzie.

Bankier.pl

W zasadzie wiele więcej tam nie ma – ot, branżowa ciekawostka. Jak informuje bank, to jednak dopiero początek jego działalności w wirtualnym świecie. – Nasza wirtualna placówka aktualnie ma charakter cyfrowego laboratorium, które służy nam do poznawania możliwości i wypracowywania rozwiązań uszytych na miarę potrzeb użytkowników metaświatów – tłumaczy Jakub Kaszuba z Biura Innowacji PKO Banku Polskiego.

– Obiekt ewoluuje, a w okresie świątecznym zyskał okolicznościową oprawę: w środku budynku stanęła choinka, a ekspozycję projektów kart płatniczych zastąpiła galeria światowych zwyczajów świątecznych. Pojawił się także nowy element grywalizacji w postaci zabawy w zbieranie prezentów. Po znalezieniu wszystkich odwiedzający PKO Rotundę otrzymywali specjalnie zaprojektowaną wirtualną pocztówkę – dodaje ekspert PKO BP.

Obecność biznesowa i szkolenia pracowników

Bank chce, by w przyszłości jego obecność w metaverse miała charakter biznesowy. – Moment, w którym wirtualna przestrzeń będzie mogła być wykorzystana sprzedażowo, jest jednak wciąż odległy i jest w dużym stopniu uzależniony od tempa rozwoju samej koncepcji metaverse – przyznaje Kaszuba. – W naszej ocenie aktualnie występują bardzo dobre warunki dla poszukiwania innowacyjnych rozwiązań w tym obszarze, które będą mogły być wykorzystane w przyszłości. W PKO Banku Polskim rozpoznajemy obecnie możliwości stworzenia narzędzi, które mogą posłużyć do identyfikacji tożsamości w metaświatach oraz poszukiwaniu partnerów zewnętrznych, którzy mają potencjał do wspólnego tworzenia rozwiązań w tym obszarze – dodaje przedstawiciel banku.

W komunikacie prasowym bank anonsował ponadto, że wykorzysta metaversum do bardziej immersyjnego onboardingu nowych pracowników oraz prowadzenia przeznaczonych dla nich szkoleń. Równolegle będzie prowadził prace przygotowawcze do stworzenia nowego kanału komunikacji z klientami.

Bank w "Robloksie" (a w przyszłości w "Minecrafcie" i "Fortnite")

Na metaversum apetyt PKO BP się jednak nie kończy. – Analizujemy także możliwości pojawienia się na kolejnych platformach, jak "Roblox", "Minecraft" czy "Fortnite" – mówi Jakub Kaszuba. Zapewne nazwy te nie są obce rodzicom, bo są to niezwykle popularne wśród najmłodszych gry komputerowe stawiające na kreatywność i otwarte światy.

Taką drogę wybrał drugi z banków, które zaistniały w wirtualnym świecie. ING stworzył w "Robloksie" grę "Miasto ING". W odróżnieniu od wizji PKO BP ING postawił na młodego odbiorcę. W "Robloksa" grają z reguły dzieciaki w wieku około 10 lat, produkt musiał więc zostać dostosowany do ich potrzeb. Gra wykorzystuje elementy edukacyjne – uczy dzieci oszczędzać. By w nią zagrać, wystarczy zainstalować ją na komputerze i przejść do zakładki „Doświadczenia”. Tam w pole wyszukiwarki wpisać „Miasto ING”. Uruchomić, utworzyć awatara i rozpocząć eksplorację miasteczka.

Wirtualny bank uczy oszczędzać

Grę rozpoczynamy w wirtualnym oddziale ING Banku Śląskiego. Powinniśmy tam wybrać jedną z gotowych kart płatniczych, na których odkładane będą nasze oszczędności. W placówce możemy też zaprojektować własny wizerunek karty w prostym edytorze graficznym. U drugiego konsultanta z kolei utworzyć cel oszczędnościowy – zacząć zbierać pieniądze na wirtualną hulajnogę czy nawet własny dom w Mieście ING. Kiedy to zrobimy, możemy ruszać zarabiać.

Bankier.pl

Jak to zrobić? Możemy zacząć od porządkowania śmieci – nasz ludzik powinien znaleźć porozrzucane po mieście worki i umieścić je w odpowiednich kontenerach. Później wyprowadzić sąsiadowi psa na spacer i przygarnąć wirtualną walutę. Możemy pracować jako kelner, przygotowując posiłki. Kiedy uzbieramy już pierwsze pieniądze, powinniśmy je przeznaczyć na łopatę (za pomocą której zakopiemy doły w ulicy - to lepiej płatna praca) lub gąbkę (umyjemy szyby w brudnych budynkach lub wyszorujemy auta). Zbieranie pieniędzy nie jest wbrew pozorom łatwe – za wykonywanie wspomnianych czynności zbieramy drobne kwoty, a po drodze kuszą nas np. sklepy z ubraniami dla awatarów. Nie poświęciłem grze tyle czasu, by uzbierać na własne lokum. By kupić mieszkanie, trzeba zgromadzić sporą sumę, ale nie jest to nierealne.

Przy okazji warto dodać, że młody gracz może sobie zamówić kartę płatniczą do konta Mobi (ale to już w realu) z wizerunkiem robloksowego Miasta ING.

Inne banki też uruchamiają wirtualne placówki

W metaversum działa też Bank Pekao, ale finalnie nie udało mi się trafić do jego oddziału. Jak jednak czytamy w komunikacie prasowym, bank ma swoją Galerię PeoPay – wirtualnej przestrzeni zlokalizowanej w ESKA World. Prezentuje tam tokeny NFT z pracami Kai Renkas wykonanymi na 25-lecie Bankowości Prywatnej Pekao. W dwóch wirtualnych pomieszczeniach galerii prezentowane są stokenizowane prace i gra interaktywna. To już druga tokenizacja ogłoszona przez Bank Pekao. Wcześniej stokenizował elementy kompozycji malarskiej Rafała Bujnowskiego i powiązał je z 440 kartami płatniczymi Unique wprowadzonymi wspólnie z Mastercard.

Wirtualna obecność nie ogranicza się oczywiście tylko do polskich banków. Swoje wirtualne oddziały w metaverse uruchomiły już wcześniej brytyjski bank HSBC (The Sandbox), tajlandzki Siam Commercial Bank (The Sandbox) czy amerykański JP Morgan (Decentraland). Instytucje finansowe przekonują, że możliwości, jakie dają wirtualne światy, są w zasadzie nieograniczone. Na razie sprowadza się to głównie do marketingu i reklamy, ale w przyszłości zakres usług będzie niewątpliwie rozszerzany.

Jak rozwinie się wirtualna bankowość?

Dziś trudno powiedzieć, jaki ostatecznie kształt będzie miało metaversum. Eksperci prześcigają się w prognozach, ale z reguły dają sobie bezpieczny margines – pojawiają się opinie, że wirtualny świat na dobre rozwinie się za dekadę. Nie ulega jednak wątpliwości, że banki będą chciały być obecne w grach i wirtualnej przestrzeni. Mogą tam promować swoje marki wśród młodego pokolenia klientów. Dziś możemy jedynie puścić wodze wyobraźni i pospekulować, jak rozwinie się przyszłość bankowości w metaversum. Niewykluczone, że już niebawem w wirtualnych placówkach będziemy mogli złożyć wniosek o konto czy zaciągnąć kredyt. To wcale nie musi być tak nierealny scenariusz, jak mógłby się wydawać na pierwszy rzut oka. W końcu kto z nas przypuszczał jeszcze 3-4 lata temu, że dziś standardem będzie otwieranie konta na „selfie”.

Jest jeszcze jeden wątek, o którym warto pamiętać. Od dłuższego czasu banki zamykają tradycyjne oddziały – każdego roku z mapy Polski znika co najmniej kilkaset placówek. Być może to właśnie do wirtualnego świata przeniosą się placówki i obsługa klientów. Dziś brzmi to oczywiście jak herezja, ale pamiętajmy, że młode pokolenie klientów nie potrzebuje już tradycyjnej obsługi naziemnej. Większość operacji finansowych wykonuje w cyfrowych aplikacjach. Dla niego cyfrowy świat jest naturalnym środowiskiem. Z bankowości mobilnej korzysta dziś ponad 20 mln klientów, z czego ponad połowa jest „mobile only” – obsługują swoje finanse wyłącznie na smartfonach. Być może w przyszłości ich awatary będą zaciągać hipoteki w wirtualnych placówkach, które połączą świat realny z jego cyfrowym odpowiednikiem.

A może to całe metaversum okaże się jedynie kolejną nowinką, niewypałem, z którego niewiele wyniknie? Czas pokaże.

Źródło:

Czytaj więcej