WIG20 oddaje tygodnie wzrostów. Co stoi za wyprzedażą na GPW?

4 mies. temu 29

2024-07-17 13:59, akt.2024-07-17 17:55

publikacja
2024-07-17 13:59

aktualizacja
2024-07-17 17:55

Wyprzedaż na GPW nie ustępuje i zamiast spodziewanego odbicia mamy kontynuację spadków głównych indeksów, z których najmocniej obrywał WIG20. Analitycy podają możliwe przyczyny wyprzedaży na krajowej giełdzie.

WIG20 oddaje tygodnie wzrostów. Co stoi za wyprzedażą na GPW?
WIG20 oddaje tygodnie wzrostów. Co stoi za wyprzedażą na GPW?
fot. Krystian Maj / / FORUM

Chociaż pierwsze minuty sesji w środę dawały nadzieję na to, że podaż odpuściła, a popyt spróbuje zrealizować odbicie na WIG20, to jednak kolejne godziny handlu kazały wrzucić ten scenariusz do kosza. Wyprzedaż na krajowym parkiecie postępuje, a inwestorzy i analitycy szukają wyjaśnień zdecydowanej zmiany nastrojów.

Około godziny 9.30 w środę WIG20 ponownie znalazł się ponad poziomem 2500 pkt. rosnąc w granicach 0,8 proc. Od tego momentu notowania indeksu blue chipów zaczęły jednak spadać jak kamień w wodę, ustanawiając nowe miesięczne minima.  

Po godzinie 13.20 WIG20 zaliczył poziom 2426,37 pkt., po zniżce o ponad 2,23 proc. Od dziennego maksimum było to ponad 3 proc. Dzień wcześniej WIG20 w najgorszej sesji od blisko 2 lat spadł o 3,27 proc. Na koniec środowej sesji skala przeceny się zmniejszyła i WIG20 spadł ostatecznie o 1,26 proc

Możliwe przyczyny wyprzedaży?

Na rynku pojawiły się różne komentarze starające się znaleźć prawdopodobne wyjaśnienie obecnej słabości krajowego rynku. Wśród tych, które przytomnie sugerowały, podobne zachowanie rynku jak to z wtorku, była historia z ABB Allegro, które już parę razy doprowadzało do podobnych mocnych tąpnięć na WIG20. Ogłoszenia o ABB jednak nie było. Inni mówili o efekcie weekendowych wydarzeń w USA i zwiększonych szansach Donalda Trumpa na zwycięstwo w listopadowych wyborach prezydenckich. Zapytaliśmy rynkowych ekspertów, co ich zdaniem jest najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem.

pb.pl

Michał Krajczewski - BM BNP Paribas

„Najprawdopodobniej spadki na WIG20 łączył bym z powrotem większej premii za ryzyko polityczne dla krajowych aktywów co ma swoje źródło w rosnących szansach na wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Kandydatem na wiceprezydenta został nominowany JD Vance – inwestorzy mogli zwrócić uwagę na jego wypowiedzi dotyczące konieczności zakończenia pomocy wojskowej dla Ukrainy” – komentuje Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas BP.

„Większa niepewność odnośnie sytuacji za naszą wschodnią granicą może więc skłaniać zagranicznych inwestorów do „prewencyjnego” wycofania kapitału i realizacji zysków na naszym rynku” – dodaje.

Sebastian Buczek - Quercus TFI

"Od wielu miesięcy powtarzamy, że głównym czynnikiem ryzyka dla polskich aktywów pozostaje wojna w Ukrainie. Inwestorzy nieco „przyzwyczaili się” do tego ryzyka, ale zbliżające się wybory prezydenckie w Stanach i ostatni zamach na D. Trumpa, zwiększający jego szanse na zwycięstwo, przypomniały o tym, że za naszą wschodnią granicą, niestety cały czas trwa rosyjska agresja - wtóruje Sebstaian Buczek, prezes, współzałożyciel i akcjonariusz Quercus TFI

 "Inwestorzy zaczęli obawiać się, że zarówno sam D. Trump, jak i możliwy wiceprezydent – J.D. Vance, nie będą tak mocno wspierać Ukrainy, jak prezydent J. Biden, koncentrując się bardziej na Chinach. Taki sposób myślenia może prowadzić do konkluzji, że Stany Zjednoczone i NATO przegrają wojnę ukraińsko-rosyjską, co w konsekwencji w dalszej perspektywie może prowadzić do destabilizacji sytuacji w naszej części Europy" - tłumaczy prezes Quercusa. 

Dom Maklerski XTB

„Obawy inwestorów dotyczą ryzyka mniejszego zaangażowania USA w konflikt na Ukrainie a nawet naciskach na przymusowy rozejm w przypadku wygranej Trumpa w listopadowych wyborach. Mogłoby to negatywnie wpłynąć na Polskę jako kraj graniczny. Wycena ryzyka geograficznego jest bardzo istotna dla polskiego rynku finansowego, co już mogliśmy kilkukrotnie obserwować w ostatnich latach podczas kluczowych wydarzeń na terenie Ukrainy. Należy pamiętać, że reakcja rynku może być również wzmocniona przez niską płynność w okresie wakacyjnym” – napisali w komentarzu do rynkowej sytuacji analitycy z DM XTB.

Piotr Kuczyński - DI Xelion

Inaczej zapatruje się na to Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion, który podnosi kwestię rotacji kapitału i wyprzedzającej realizacji zysków w Warszawie.

„To prawda, że Vance jest przeciwnikiem pomocy Ukrainie, ale to nie znaczy, że za chwilę rosyjskie czołgi ruszą na Warszawę. Nie ma, według mnie, żadnej możliwości, żeby właśnie to doprowadziło do ucieczki z Polski części zagranicznego kapitału” – komentuje Kuczyński.

„Uważam, że najbardziej prawdopodobna jest widoczna w USA rotacja z największych spółek, motorów hossy, do spółek małych. Russell 2000, indeks małych spółek, trwał w uśpieniu od początku roku, ale od 9.07 zyskał podczas 6 sesji 11,4%. Część inwestorów zagranicznych potraktowała to jako "falę śmieciową", czyli coś, co często poprzedza dużą korektę i postanowiła zrealizować część zysków w Warszawie” – tłumaczy swoje stanowisko analityk.

„W końcu przecież WIG20 od października 2022 roku zyskał w szczycie blisko 100%, a SWIG80 140%. Jeśli zakładało się korektę na rynkach bazowych to podaż w Warszawie po prostu ją wyprzedzała” – dodaje.

„Donald Trump mówi o płaceniu przez Tajwan za obronę, co uderza w TSMC (producent najlepszych układów scalonych) i w ASML (europejski producent sprzętu dla TSMC). Dochodzi groźba Bidena - zaostrzenie ograniczeń importu przez Chiny układów scalonych. Stąd przecena kontraktów w USA, co szkodzi też GPW” - wyjaśnia Piotr Kuczyński.

Jerzy Nikorowski - BM BNP Paribas

Z kolei o calej palecie czynników, które mogą stać za przecenę mówi Jerzy Nikorowski, dyrektor Biura Maklerskiego Banku BNP Paribas. "Jest kilka przesłanek do przeceny. Rynek obecnie jest dobrze zsynchronizowany z odczytami makro wpływającymi na poziom inflacji w Stanach Zjednoczonych oraz strefie euro, które wyznaczają ścieżkę stop procentowych" - zaczyna wyliczać szef BM BNP Paribas. 

"Ostatnie dane o mocnych odczytach konsumpcji detalicznej w USA wskazują na utrzymanie się podwyższonych cen w dłuższym terminie, co odsuwa w czasie dyskusję o cięciach stóp i jest negatywnie postrzegane przez rynek. Kolejnym niebagatelnym elementem jest rosnące ryzyko nowego rozdana politycznego za oceanem. Ryzyko to szczególnie wpływa na pogorszenie się geopolitycznej pozycji w naszej części Europy" - komentuje ekspert. 

"Na rynku krajowym, zwłaszcza w obrębie WIG20, rynek rósł nieprzerwanie od kilku tygodni, co motywuje do realizacji zysków dla części inwestorów. W średnim i długim terminie oczekujemy jednak utrzymania się trendu wzrostowego na polskim rynku akcji" - dodaje. 

Sobiesław Kozłowski - Noble Securities

"Jak zazwyczaj na rynku kapitałowym kilka narracji wpływa na zachowanie inwestorów"- podsumował Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa Noble Securities.

"Rosnące szanse na wygranie wyborów prezydenckich przez Donalda Trumpa dynamicznie skłania inwestorów do uwzględnienia postulatów Donalda Trumpa i jego wiceprezydenta. Wtorkowa wypowiedź o potrzebie zapłaty przez Tajwan za parasol bezpieczeństwa zapewniany przez USA jest katalizatorem do realizacji zysków na spółkach technologicznych" - opisuje Kozłowski. 

"Kolejną narracją jest ponad 100% prawdopodobieństwo o wrześniowej obniżce stopy referencyjnej przez Fed i rozpoczęcie cyklu obniżek, co wspiera sentyment do obligacji skarbowych USA, ale i skokowo poprawia sentyment do spółek będących beneficjentami niższego kosztu pieniądza, w tym w szczególności małych spółek z USA (Russell2000), ale i spółek przemysłowych, co pośrednio zachęca do realizacji zysków na rynkach wschodzących i przekierowanie kapitału do USA" - wylicza ekspert z Noble Securities.

"Ostatecznie nieudane wyjście WIG20 ponad 2600 pkt. czy WIG-Banki ponad 14 tys. pkt. jest tradingowym argumentem za aktywizacją strony podażowej, czego potwierdzeniem jest przebieg wtorkowej i środowej sesji jako efekt globalnego zwiększania awersji do ryzyka w szczególności wobec kraju sąsiadującego z Ukrainą, dla której pomoc USA może być ograniczona po wygranych wyborach przez Trumpa. Być może inwestorzy zbyt dynamiczne dyskontują czynniki ryzyka, co jest mocno widoczne w przypadku egzekucji przez inwestorów zagranicznych" - komentuje Sobiesław Kozłowski.

Bartłomiej Zalewski - BM Alior Banku 

"W obecnej sytuacji, wobec braku jakichkolwiek negatywnych wydarzeń, bardzo trudno jest wskazać przyczynę takiej – na razie dwudniowej – słabości GPW. Po bardzo dobrej pierwszej połowie roku być może część inwestorów nabrała ochoty na realizację zysków" - komentuje dla redkacji Bankier.pl Bartłomiej Zalewski, dyrektor ds. inwestycyjnych, Biuro Maklerskie Alior Banku. 

"Dodatkowo okres wakacyjny i mniejsza aktywność inwestorów, przy zwiększonej nagle podaży akcji, wydają się również przyczyną szybkich spadków. Najmocniej tracą duże spółki, które wrażliwe są na nastroje inwestorów zagranicznych, a ci z kolei wrażliwi są na zmiany geopolityczne w regionie" - wyjaśnia ekspert. 

"Trop prowadzi zatem do Donalda Trumpa i wybranego przez niego wiceprezydenta J.D. Vance’a, który prawdopodobnie nie jest przychylny do wspierania w większym stopniu wojny na Ukrainie. Do wyborów jeszcze sporo czasu i na razie to tylko gdybanie. Z drugiej strony obserwujemy, jak bardzo nasz region narażony jest na wszelkie doniesienia dotyczące wojny za wschodnią granicą" - komentuje Bartłomiej Zalewski.

Giełdowy konkurs o duże pieniądze. Inwestuj, graj i wygraj z Bankier.pl i GPW

Spróbuj swoich sił w inwestowaniu na giełdzie nie ryzykując prawdziwych pieniędzy i wygraj atrakcyjne nagrody - to wakacyjna propozycja od Bankier.pl i Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

MKu

Źródło:

Czytaj więcej
Radio Game On-line