2024-06-09 10:00
publikacja
2024-06-09 10:00
Olbrzymia część pieniędzy publicznych trafiała do sieci funduszy niewykazywanych w ustawie budżetowej i pozostających poza kontrolą parlamentu. Wydawano z nich miliardy złotych w niemal dowolny sposób - wskazał prezes Instytutu Finansów Publicznych dr Sławomir Dudek.
W ostatnich latach w finansach publicznych na masową skalę tworzone były rozwiązania, służące wydatkowaniu środków publicznych poza kontrolą parlamentu, poza regulacjami ustawy o finansach publicznych oraz ustawą budżetową, a tym samym poza Konstytucją - wskazał w środę prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP) dr Sławomir Dudek podczas sympozjum "Konstytucyjna Ochrona Jedności Zarządzania Finansami Publicznymi" zorganizowanego w Szkole Głównej Handlowej. Patronat nad wydarzeniem objęła Polska Agencja Prasowa.
Jak zaznaczył Dudek, Najwyższa Izba Kontroli wyraziła negatywną ocenę w sprawie absolutorium dla rządu za realizację ustawy budżetowej za 2022 rok. "To sytuacja bez precedensu. Stało się tak głównie dlatego, że rząd wyprowadził z ustawy budżetowej setki miliardów złotych do quasifunduszy pozabudżetowych przy Banku Gospodarstwa Krajowego i w Polskim Funduszu Rozwoju. Mamy prawdziwą pajęczynę funduszy, z których wydawano w niemal dowolny sposób miliardy złotych. Pieniądze przepływały między nimi niczym w karuzelach vatowskich, żeby dziennikarze i ekonomiści nie mogli się dogrzebać, dokąd trafiły" - stwierdził.
Według danych przedstawionych przez IFP, stan finansów publicznych mierzony poziomem długu czy poziomem deficytu nie jest jeszcze w stanie dramatycznym, ale należy go uznać za poważny. "Po części +uratowała+ go inflacja. Pamiętajmy jednak, że +podatek inflacyjny+ zapłaciliśmy my, obywatele" - podkreślił Dudek.
Zaznaczył, że według rządowej prognozy dług w najbliższych latach przekroczy próg 60 proc. PKB, a tegoroczny deficyt sektora finansów publicznych wyniesie ponad 5 proc. PKB. IFP poinformował, że Polska ma drugie po Węgrzech najwyższe koszty obsługi długu w Unii Europejskiej. Prognozy Komisji Europejskiej pokazują, że już w ciągu 10 lat dług zbliży się do 85 proc. PKB. i jest niemal pewne, że zostaniemy objęci procedurą nadmiernego deficytu. Analizy OECD pokazują natomiast, że bez reform polski dług, m.in. na skutek kryzysu demograficznego i starzenia się społeczeństwa może eksplodować do 140 proc. PKB w perspektywie kilkudziesięciu lat.
Jak zaznaczył dr Dudek, prawdziwym dramatem jest natomiast to, że finanse publiczne jako system są w stanie rozkładu, a ustawa budżetowa utraciła konstytucyjną rangę. W jego opinii termin "ustawa budżetowa" jest mylący, ponieważ dotyczy tylko budżetu będącego w dyspozycji ministerstw i urzędów centralnych. Do ustawy budżetowej dołączone są bowiem załączniki, w których zostały wpisane różne jednostki organizacyjne, m.in. państwowe fundusze celowe, agencje wykonawcze, instytucje gospodarki budżetowej i państwowe osoby prawne, które również dysponują środkami publicznymi.
"Jest jeszcze trzeci element budżetu, którego nie ma w ustawie, i jest to rozwiązanie niespotykane w Europie. To quasifundusze pozabudżetowe, które nie są zdefiniowane przez ustawę o finansach publicznych. To jest prawdziwy nowotwór. Mamy 40 funduszy celowych, do tego 10 agencji wykonawczych, 10 instytucji gospodarki budżetowej i 96 osób prawnych, wśród których jest szereg dziwnych instytucji. Ogółem do ustawy budżetowej dołączonych jest 130 jednostek, a ponadto przeszło 20 funduszy przy BGK i PFR" - powiedział Dudek.
Prezes IFP wyliczył, że zadłużenie w samych tylko funduszach działających przy BGK wyniosło na koniec 2023 roku 350 mld zł, a przez pierwsze 5 miesięcy tego roku urosło o kolejne 19 mld zł. Za co piąty złoty zadłużenia odpowiadają fundusze wydatkujące poza ustawą budżetową, czyli poza kontrolą parlamentu. To w sumie 11 proc. PKB.
"Oficjalny deficyt budżetu państwa za 2022 rok, o którym informowany został parlament, wyniósł 12 mld zł. Jeśli jednak uwzględnić wszystkie fundusze pozabudżetowe, kwota ta osiągnęła 100 mld zł. To oznacza, że parlament oceniający wykonanie budżetu dostał 12 proc. prawdy o deficycie. Dlatego NIK nie udzieliła pozytywnej opinii dotyczącej absolutorium dla rządu. Zastrzeżenia zgłaszała KE" - zauważył.
Zdaniem Dudka dramatyczną konsekwencją braku przejrzystości finansów publicznych jest brak zaufania obywateli do oficjalnych statystyk i państwa jako takiego, co potwierdzają badania. "Bez zaufania obywateli nie mowy o zbudowaniu państwa dobrobytu" - podkreślił ekonomista.
Prezes Instytutu Finansów Publicznych oraz członek Rady Polityki Pieniężnej, dyrektor Instytutu Odpowiedzialnych Finansów Ludwik Kotecki przygotowali katalog rekomendacji przedstawiony w publikacji "Stabilny i przejrzysty budżet pod kontrolą obywateli. Plan Naprawy Finansów Publicznych". Według jej autorów należy przede wszystkim podjąć działania przywracające konstytucyjną rangę ustawy budżetowej, jej podstawowy charakter w planowaniu, monitorowaniu sprawozdaniu finansów publicznych.
Dudek i Kotecki postulują m.in. przygotowanie "białej księgi" finansów publicznych, która będzie obejmowała oprócz stanu finansów publicznych w rozumieniu poziomu deficytu, długu i innych parametrów budżetowych również audyt przejrzystości, jawności i integralności, zgodności z ustawą o finansach publicznych i zasadami przejrzystości Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Ich zdaniem konieczne jest włączenie do ustawy budżetowej wszystkich nowych wydatków, które dotychczas były realizowane przez fundusze przy BGK i w ramach programów realizowanych przez PFR. Docelowo w krajowych regułach fiskalnych należy też stosować unijną definicję długu publicznego.
Eksperci uważają za niezbędne powołanie apolitycznej i niezależnej Rady Fiskalnej, a kształt stabilizującej reguły wydatkowej powinien zaś zostać dostosowany do reformy unijnych ram fiskalnych. Samą regułę należy natomiast uszczelnić, by zminimalizować możliwość jej omijania. Będzie to spełnienie jednego z kamieni milowych KPO. Według Dudka i Koteckiego mechanizmy służące zaniżaniu deficytu budżetowego powinny być zakazane. (PAP)
autor: Grzegorz Kacalski
gkc/ mmu/ wus/