Wbrew przewidywaniom większości ekonomistów, Rada Polityki Pieniężnej przerwała cykl podwyżek stóp procentowych. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. – Taka decyzja może z jednej strony ucieszyć kredytobiorców, ale z drugiej uderzyć w złotego – komentuje Bartosz Sawicki, analityk cinkciarz.pl. Jednak WIBOR i tak wzrósł, więc raty kredytów hipotecznych i tak wzrosną. Kiedy można spodziewać się pierwszej obniżki stóp procentowych?
Spis treści
Wzrosty cen rozlewają się do dziś po gospodarce i odbijają swoistą inflacyjną czkawką. Wzrost kosztów działalności przedsiębiorcy przenoszą na konsumentów, na co pozwala wciąż mocny rynek pracy. W rezultacie inflacja konsumencka we wrześniu osiągnęła w Polsce poziom 17,2 proc. rok do roku i była najwyższa od 1997 r., ale również dynamika cen bazowych zbliża się do pułapu 11 proc. rok do roku.
Analitycy dość zgodnie oczekiwali 12. z rzędu podwyżki, tym razem o 25 pkt bazowych. Nie brakowało głosów, że ruch będzie nawet bardziej zdecydowany, a stopy wzrosną o 50 pkt. Tymczasem, jak komentuje Bartosz Sawicki, analityk cinkciarz.pl – władze monetarne pozostałe niewzruszone na wrześniowy wyskok inflacji.
– Mamy decyzję w sprawie stóp procentowych. Konsensus rynkowy zakładał podwyżkę stóp o 0,25 pp., do 7 proc., jednak Rada Polityki Pieniężnej nie wykonała ruchu i zostawiła koszt pieniądza na poziomie 6,75 proc. Jest to zaskoczenie w warunkach rozpędzającej się inflacji oraz silnie słabnącego złotego, który jeszcze bardziej nakręca inflację – komentuje dr Wojciech Świder, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu.
Jak nam wyjaśnia, NBP nie chce już podnosić kosztów pieniądza, co, jego zdaniem, budzi wątpliwości dotyczące przestrzegania głównych aktów prawnych regulujących działalność naszego banku centralnego. – Taka pasywna polityka oraz łagodna (gołębia) retoryka, jeszcze bardziej rozkręcają inflację i osłabienie złotego, co również jest inflacjogenne – wskazuje.