Profesor psychologii odszedł z pracy, nie chciał używać politycznie poprawnych zaimków osobowych

2 lat temu 84

jordan peterson

Podobnie jak większość klasy inteligenckiej, Jordan Peterson początkowo był zaprzysiężonym ateistą.

Teraz już nie jest, ale mocno skłania się ku chrześcijaństwu, które w dużej mierze przyjęła też jego żona.

Jednak Peterson wzbrania się, by wprost i bez zastrzeżeń przyjąć chrześcijaństwo, głównie z powodu implikacji dotyczących oczekiwanego sposobu zachowania.

„Kto śmiałby twierdzić, że uwierzył w Boga, jeśli przyjrzy się temu, jak żyje?” – mówi Peterson w odcinku Pursuit of Meaning na kanale YouTube. „Ludzie pytają mnie, czy wierzę w Boga. Odpowiadam niejednoznacznie: ‘Nie, ale obawiam się, że Bóg prawdopodobnie istnieje’. Choć staram się zachowywać, jakbym wierzył, nigdy nie twierdzę, że potrafię”.

Jako psycholog behawioralny i profesor uniwersytetu z Kanady, Jordan Peterson wspiął się na wyżyny bohaterstwa w oczach chrześcijańskich myślicieli, gdy jako ikona kultury sprzeciwił się pojęciu pomieszania płci, występując przeciwko politykom, mediom i szkołom, które promują kulturę unieważniania. Nie podobają mu się próby zmuszania kogokolwiek, by nie myślał za siebie.

W swojej bestsellerowej książce 12 Rules for Life (12 Zasad życia) promuje tradycyjne pojęcie męskości, które obecna kultura nazywa „toksycznym”, i przedstawia antidotum na moralny chaos, szeroko głoszony dzisiaj w krajach zachodnich, opowiadając się za moralnością biblijną.

Z powodu zwrotu ku chrześcijańskim wartościom i chrześcijańskim pojęciom kulturowym, najgłośniejsi liberałowie „uznali go za skrajnie prawicowego dziwaka, poruszającego się na fali ruchu mizoginistycznego” – podaje „Los Angeles Times”. W rzeczywistości tak nie jest; Peterson ma wiele różnych pomysłów i nie boi się nimi dzielić.

Przedstawił nawet serię wykładów biblijnych, chociaż nie należy spodziewać się duchowych inspiracji w stylu nauk pastora. Uznaje Biblię, ale analizuje ją przez pryzmat psychologii Junga.

Peterson proponuje odpowiedź, dlaczego Bóg nie ukarał Kaina bardziej surowo. Wyjaśnia, dlaczego sceptycy nie mogą zlekceważyć zmartwychwstania twierdzeniem, że to jedynie podrobiona kopia różnych mitów o zmartwychwstaniu, obecnych w różnych kulturach. Tłumaczy to prostym faktem: Jezus był prawdziwą postacią historyczną, podczas gdy inne mity o zmartwychwstaniu mówią o postaciach mitologicznych.

„W postaci Chrystusa obecna jest rzeczywista osoba, która naprawdę żyła, plus mit, i w pewnym sensie, Chrystus jest połączeniem tych dwóch czynników” – mówi. „Problem w tym, że prawdopodobnie w to wierzę, chociaż jestem zdumiony swoją wiarą i jej nie rozumiem”.

Ani Jordan Peterson, ani jego żona Tammy, nie chodzą do kościoła, chociaż Tammy udziela się charytatywnie razem z grupą chodzących do zboru chrześcijan.

„Nie chodzę do kościoła, ale nie jestem przekonany, że to dobre, bo rzeczywiście wierzę” – mówi Peterson. „Wspólne powracanie do źródła etyki danej społeczności to faktycznie rzecz konieczna. Tradycje łączą społeczność. Wierzę, że wspólny powrót do źródła etyki jest koniecznością”.

„Jest też coś w chodzeniu w miejsce, w którym grupa ludzi potwierdza twoje oddanie dobru, ku któremu razem się zwracacie; jest w tym jakaś moc” – dodaje. „Myślę, że niebezpieczne jest zrzeczenie się (chodzenia do kościoła). Nawet, jeśli jesteś cynicznie nastawiony do wspólnoty, z pewnością jest prawdą, że wspólne chodzenie do kościoła w latach 50. ubiegłego wieku zapewniło przeciętnej osobie przynajmniej godzinę w tygodniu na zastanowienie się, choćby pobieżne, nad celem etyki i pojęciem wyższego celu i wyższego znaczenia w życiu.

„Naprawdę uważam za katastrofę, że straciliśmy nawyk chodzenia do kościoła” – wnioskuje Peterson. „Ponieważ nie mamy ośrodka etycznego, który łączy naszą społeczność, a konsekwencją tego jest dość poważny rozpad wspólnoty”.

Elity wyszydziły moralność chrześcijańską

W postmodernistycznych krajach zachodnich, liberalne elity wyszydziły moralność chrześcijańską począwszy od lat 60. ubiegłego wieku, nie chcąc zaakceptować moralności biblijnej i uciszając chrześcijan, którzy próbują ją promować. Mówią, że moralność jest czymś subiektywnym i indywidualnym.

Po uciszeniu pojęcia moralności publicznej, liberałowie zaczęli narzucać własny zestaw zasad moralnych: na przykład, posługuj się właściwymi zaimkami osobowymi.

Peterson rozpacza nad tym trendem w społeczeństwie. Mówi, że nie powinniśmy wzbraniać się przed uczeniem dzieci moralności biblijnej.

„Nie jesteśmy zbyt dobrzy w pouczaniu młodych ludzi: ‘Tego nie powinieneś robić’” – mówi. „Pokazujesz, jak uniknąć drogi do piekła, ale nie robisz tego przez potrząsanie przed kimś palcem, bo jesteś autorytetem moralnym. Robisz to, bo nie chcesz, by spłonął To miłość pomaga innym uniknąć ognia”.

Peterson zawdzięcza pokorę swojej żonie. Tammy była masażystką, ale naprawdę znalazła spełnienie jako rodzic zastępczy, dając potrzebny dach nad głową i miłość wielu dzieciom z sierocińców. W 2019 roku zachorowała na rzadką odmianę raka nerki. Razem z mężem szukała najlepszej metody leczenia, jeżdżąc od szpitala do szpitala po całym kraju.

Zaczął brać środki na uspokojenie

W tym trudnym czasie Jordan Peterson zaczął brać środki na uspokojenie, od których się uzależnił. Trafił do środka odwykowego w Nowym Jorku, gdzie pozbył się uzależnienia farmakologicznego.

„Tammy zawsze bardzo poważnie traktowała pojęcie prawdy” – mówi Peterson. „Jej niedawne starcie ze śmiercią pogłębiło w niej zmysł religijny i skłoniło ku życiu, które jest bardziej świadomie skupione na służbie innym. Obserwuję, co robi, słucham jej i patrzę na jej praktyczne stosowanie wiary. Wpływa to na mnie, tak jak wpływa na mnie wszystko, co robi, ponieważ podchodzę do tego bardzo poważnie”.

Peterson wyznał Tammy miłość w wieku 11 lat w szkole w Albercie w Kanadzie. Ich biologiczne dzieci, córka Mikhaila i syn Julian, dały im już wnuki.

W latach 1993-98, Peterson uczył i prowadził badania na Uniwersytecie Harvarda, uzyskując tytuł profesora nadzwyczajnego. Badał temat agresji płynącej z nadużywania leków i alkoholu, a jego interesujące wykłady przyniosły mu na uczelnin miano legendy.

„Pamiętam, jak ostatniego dnia zajęć studenci płakali, bo już więcej nie będą go słuchać” – mówi Shelley Carson, obecnie profesor na Harvardzie. Wykłady Petersona miały „zwiąek z praktykowaniem religii”.

Peterson zaczął uczyć na pełen etat na Uniwersytecie Toronto, jednocześnie prowadząc praktykę kliniczną, w ramach której przyjmował 20 pacjentów tygodniowo.

Od dawna krytykuje poprawność polityczną na zachodnich uniwersytetach, która jego zdaniem jest dziełem postmodernizmu i neomarksizmu. Uważa, że gdy uniwersytet narzuca poprawne myślenie, utrudnia rozumowanie.

Sprzeciwiał się feminizacji mężczyzn

Peterson sprzeciwiał się feminizacji mężczyzn, nazywając ją kryzysem męskości. „Jeśli mężczyźni są popychani w kierunku feminizacji, stają się coraz bardziej zainteresowani surową, faszystowską ideologią polityczną” – mówi w wywiadzie dla „New Yorker”.

W 2016 roku, profesor zdobył rozgłos, sprzeciwiając się kanadyjskiemu projektowi ustawy C-16, będącemu poprawką do Kanadyjskiej Ustawy o Prawach Człowieka, która uwzględniała społeczność LGBTQ jako grupę chronioną przeciwko przestępstwom nienawiści i podżeganiu do ludobójstwa.

Peterson twierdził, że poprawka zdelegalizuje wolność słowa, jeśli nie będziesz posługiwać się czyimiś preferowanymi zaimkami osobowymi. Pisząc dla „National Post”, porównał „wymuszoną mowę” do „doktryn marksistowskich, które w XX wieku zabiły przynajmniej 100 milionów ludzi”.

W 2016 roku, transseksualny operator kamery starł się z Petersonem w czasie protestu uniwersyteckiego, oskarżając go o wzniecanie nazistowskiej przemocy przeciwko społeczności LGBTQ. Choć Jordan Peterson potępiał nazistów i ich przemoc, odmówił zwracania się do operatora przy pomocy jego/jej preferowanego zaimka osobowego.

„Nie wierzę, by używanie twojego zaimka na dłuższą metę miałoby przynieść ci coś dobrego” – ze spokojem powiedział do kamery Peterson.

Transseksualny działacz chciał zawstydzić i zniesławić Petersona, lecz zamiast tego nagranie obejrzały rzesze ludzi, jednocząc się w poparciu dla profesora i czyniąc go ikoną konserwatyzmu. O ironio, film, który miał go zniesławić, stał się jego odskocznią do międzynarodowej sławy.

Uniwersytet Toronto wysłał do Petersona dwa listy z upomnieniem o konieczności używania właściwych zaimków osobowych. Choć listy przyniosły niewiele więcej, niż utarczki słowne i odmowę przyznania funduszy, w 2021 roku Jordan Peterson w końcu zrezygnował z pracy na uczelni, twierdząc, że tamtejszy klimat politycznej poprawności zabija środowisko myśli.

W ten sposób, profesor psychologii o spokojnym usposobieniu i niezależnym duchu nadal promuje myślenie, które kieruje ludzi ku Chrystusowi i etyce biblijnej.

„Nie jestem już ateistą, bo nie patrzę już na świat w ten sposób” – mówi. „I nie jestem też materialistą. Nie uważam, by świat był stworzony z materii. Uważam, że jest stworzony z tego, co istotne. Jest stworzony ze znaczenia”.

Autor: Jessenia Martinez

Źródło: GODREPORTS

Artykuł Profesor psychologii odszedł z pracy, nie chciał używać politycznie poprawnych zaimków osobowych pochodzi z serwisu Chrześcijański Serwis Informacyjny.

Czytaj więcej
Radio Game On-line