2024-06-25 16:49, akt.2024-06-25 17:36
publikacja
2024-06-25 16:49
aktualizacja
2024-06-25 17:36
O losach projektu ustawy dotyczącego depenalizacji aborcji zdecydują w Sejmie pojedyncze głosy, a także głosy ponad 20 nowych posłów, którzy wkrótce złożą ślubowanie - ocenił we wtorek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. "Ten projekt nie jest bez szans, by przejść" - dodał.
Sejmowa komisja nadzwyczajna do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży zakończyła we wtorek prace nad pierwszym z czterech skierowanych do niej projektów. Propozycja Lewicy przewiduje zmiany w kodeksie karnym, polegające przede wszystkim na zniesieniu kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji za zgodą kobiety. Projekt trafi teraz do drugiego czytania w Sejmie.
Marszałek Sejmu Hołownia pytany przez dziennikarzy w Sejmie, czy projekt ustawy o depenalizacji aborcji zyska poparcie rządzącej koalicji, odparł: "Sprawdzamy tylko czy legislacja jest dobrze napisana i każdy zagłosuje tak, jak będzie chciał".
"Będą się ważyły pojedyncze głosy, będzie się ważyła frekwencja, to zdecyduje o losach tego projektu. Każdy głos może być tym decydującym" - zaznaczył Hołownia. Przypomniał, że na środę zaplanowane jest ślubowanie nowych posłów i także oni będą już brać udział w głosowaniu dotyczącym aborcji
"Ten projekt nie jest bez szans, by przejść. Tutaj w Sejmie może się wydarzyć wszystko" - ocenił marszałek. Choć - jak powiedział - nie ma złudzeń, by ten projekt mógł być podpisany przez prezydenta.
Marszałek odkreślił, ze nie jest już ten sam projekt, który trafił do komisji, inna jest jego "skala ostrości". Podkreślił też, że jeszcze nie przesądził, jak sam zagłosuje jako poseł. Zamierza w tej kwestii wysłuchać opinii prawników.
Projekt Lewicy zmian w Kodeksie karnym przewiduje zniesienie kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji. Według autorów projektu obecne przepisy zmuszają setki tysięcy kobiet do poszukiwania dostępu do zabiegu poza systemem publicznej ochrony zdrowia.
Zaproponowane w projekcie zmiany dotyczą brzmienia art. 152 kodeksu karnego. Mówi on, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Projekt Lewicy zakłada częściową dekryminalizację i depenalizację przerywania ciąży za zgodą ciężarnej. Autorzy zmian zaproponowali dopisanie w ustawie dwóch przepisów:
"Nie popełnia przestępstwa, kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni" oraz nie podlega karze, "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, jeżeli badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".
Komisja ds. projektów aborcyjnych poparła projekt dotyczący dekryminalizacji aborcji
Sejmowa komisja nadzwyczajna ds. rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży skończyła tym samym prace nad pierwszym z czterech skierowanych do niej projektów.
Propozycja Lewicy przewiduje zmiany w kodeksie karnym, polegające przede wszystkim na zniesieniu kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji za zgodą kobiety.
Obecnie art. 152 kodeksu karnego mówi on, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji. W przypadku przerwania ciąży, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, kara więzienia wynosi od sześciu miesięcy do ośmiu lat.
Projektodawcy chcą zmienić te przepisy, ponieważ wychodzą z założenia, że skoro przerwanie własnej ciąży nie jest czynem karalnym, to również pomoc w aborcji nie powinna być kryminalizowana.
Posłanka Maria Kurowska z PiS zaproponowała poprawki mające na celu wykreślenie z projektu wszystkich zawartych w nim zmian w kodeksie karnym. Oznaczałoby to wyrzucenie propozycji Lewicy do kosza. Większość członków komisji zagłosowała za odrzuceniem tych poprawek.
Przyjęte zostały natomiast poprawki współautorki projektu, posłankę Lewicy Annę Marię Żukowską, wiceprzewodniczącą komisji, a jednocześnie przedstawicielkę wnioskodawców. Posłanka wyjaśniła, że zdecydowała się na nie po wysłuchaniu głosu ekspertów.
W ich wyniku jeden z przepisów nowelizacji otrzymał brzmienie: "nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli przerwanie ciąży jest następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącemu zdrowiu lub życiu ciężarnej lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu, albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".
Wprowadzono również zapis, że kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę poza przypadkami wskazanymi w ustawie, jeżeli od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat pięciu.
Przyjęto też poprawkę mówiącą, że nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego.
Posłowie zdecydowali też o wydłużeniu w projekcie terminu wejścia w życiu ustawy z 14 do 30 dni od dnia jej ogłoszenia.
Podczas dyskusji głos chciała zabrać Kaja Godek z Fundacji Życie i Rodzina, zwolenniczka pełnego zakazu aborcji. Argumentowała, że doszły "nowe fakty". Stwierdziła też, że w komisji odbywa się "lobbing środowisk przestępczych, które chcą sobie wylobbować zmianę prawa i wygrać procesy". Przewodnicząca komisji Dorota Łoboda (Koalicja Obywatelska) nie zgodziła się na udzielenie głosu aktywistce. Powiedziała, że do takich wypowiedzi służyło wysłuchanie obywatelskie zorganizowane w maju br.
Po zakończonym posiedzeniu posłanka KO Dorota Łoboda oceniła, że pozytywne zaopiniowanie projektu nowelizacji kodeksu karnego pokazuje, że koalicja 15 października jest jednością. "Zagłosowaliśmy za tym projektem, bo to jest dobry projekt i mamy nadzieję, że on dalej będzie przechodził przez Sejm" - powiedziała. Wyjaśniła, że w lipcu komisja zajmie się procedowaniem projektów dotyczących prawa do przerwania ciąży do 12. tygodnia.
Anna Maria Żukowska zaznaczyła, że pozytywne zaopiniowanie projektu to "kamień milowy". "To jest wyjątkowy, przełomowy dzień, bo pierwszy raz od 1996 roku projekt dotyczący liberalizacji praw reprodukcyjnych, wprawdzie dotyczący Kodeksu karnego, przeszedł pozytywnie przez pierwsze czytanie, wyszedł z komisji i wraca do Sejmu" - podkreśliła. Dodała, że jako koalicja rządząca udało się pokazać determinację oraz mobilizację.
Oceniła, że zmiany, które zostały pozytywnie zaopiniowane, są zmianami oczekiwanymi społecznie. "To jest naprawdę duży krok naprzód, który nie jest jedynym. Czekają nas jeszcze kolejne projekty, które będziemy rozpatrywać na posiedzeniach naszej komisji dotyczące już ustawy o planowaniu rodziny" - przypomniała.
W lipcu komisja zacznie prace nad kolejnymi projektami. Są to dwa projekty (Lewicy i KO) wprowadzające możliwość aborcji do 12. tygodnia z woli kobiety oraz propozycja Trzeciej Drogi. Ta w swoim projekcie proponuje powrót do stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., czyli przywrócenie możliwości aborcji w przypadku prawdopodobieństwa ciężkiej wady płodu. Chce też zorganizowania referendum w sprawie przepisów aborcyjnych.
Komisja dalej będzie pracować z jedną stałą doradczynią. Jest nią adw. Sabrina Mana-Walasek. Prezydium Sejmu nie zgodziło się na powołanie dwóch dodatkowych ekspertek zgłoszonych przez posłów opozycji dr Ewy Klimaszewskiej-Antos i dr Kamili Majcher.
Posłanka Dominika Chorosińska (PiS) stwierdziła podczas wtorkowego posiedzenia, że adw. Mana-Walasek nie powinna być doradczynią komisji, ponieważ reprezentuje klientów w procesach dotyczących aborcji, w związku z czym zachodzi konflikt interesów.
Autorki: Anita Karwowska, Aleksandra Kiełczykowska
Autor: Luiza Łuniewska
lui/ par/