Michał Kubicki2024-05-22 10:15redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-05-22 10:15
W polskim sektorze wytwórczym nastąpiło wyraźne odbicie - wynika z danych GUS za kwiecień o produkcji przemysłowej. Roczna dynamika okazała się najmocniejsza od września 2022 r., po tym jak miesiąc wcześniej spadek był drugim największym w ostatnich 10 latach.
Wartość produkcji sprzedanej przemysłu w kwietniu 2024 r. była o 7,9 proc. wyższa od odnotowanej w analogicznym miesiącu roku poprzedniego – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Wynik jest lepszy od prognoz, które zakładały wzrost o 6 proc. W ujęciu miesiąc do miesiąca odnotowano spadek produkcji przemysłowej o 2,2 proc.
Dane GUS zdradzają duże wahania koniunkturalne w polskim przemyśle. Mocne odbicie następuje po tym jak w danych za marzec pokazano najmocniejszy regres (-6 proc., zrewidowane teraz na -5,6 proc.) od kwietnia 2023 r. i drugi największy w ostatnim 10-leciu, po kwietniu 2020 r., kiedy gospodarka doznała covidowego szoku.
Spore wahania z ostatnich dwóch miesięcy poprzedził okres z początku roku, kiedy w styczniu pokazano dodatnią dynamikę (zrewidowaną z 1,6 proc. na 2,9 proc.), a lutowe 3,3 proc. było do tej pory najmocniejszym odczytem od listopada 2022 r. W okresie styczeń – kwiecień br. produkcja sprzedana przemysłu była o 0,9 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku.
Prawie cały ubiegły rok polski przemysł pozostawał w recesji. Co prawda już w październiku wartość produkcji wyszła na plus, ale w listopadzie ponownie znalazła się pod kreską. Także wynik za grudzień był ujemny, ale ówczesny regres w produkcji był mniejszy od oczekiwań.
Początek roku nastrajał pozytywnie, ale ostanie dwa miesiące to naprzemienne duże spadki i mocne odbicie, które ciężko jednoznacznie interpretować, zwłaszcza że wyprzedzający wskaźnik PMI dla Polski w kwietniu pokazał najszybsze pogorszenie warunków prowadzenia działalności od 6 miesięcy. Za skalą odbicia produkcji przemysłowej może stać więc niska baza, bowiem rok temu w kwietniu roczna dynamika spadła o 6,4 proc.
GUS pokazał także dane po oczyszczeniu z efektów kalendarzowych, tzn. po wyeliminowaniu wpływu wspomnianych dwóch dni roboczych mniej. W takim ujęciu w kwietniu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 4,4 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 7 proc. wyższym w porównaniu z marcem br. Widać więc, że nawet po uwzględnieniu wpływu dni roboczych (21 w 2024 vs. 19 w 2023) produkcja zaliczyła wyraźny wzrost.
We wszystkich głównych grupowaniach przemysłowych w kwietniu br. odnotowano wzrost w skali roku, w produkcji dóbr konsumpcyjnych trwałych – o 12,9 proc., dóbr konsumpcyjnych nietrwałych – o 9,9 proc., dóbr inwestycyjnych – o 7,6 proc., dóbr związanych z energią – o 7,0 proc. oraz dóbr zaopatrzeniowych – o 6,1 proc. – podał GUS.
Według wstępnych danych w kwietniu br., w stosunku do kwietnia ub. roku, wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 31 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 20,9 proc., komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 15,1 proc., wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 14,5 proc., wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych – o 12,5 proc., papieru i wyrobów z papieru oraz wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – po 12,4 proc., artykułów spożywczych – o 11,7 proc., pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 11,1 proc.
Spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z kwietniem ub. roku, wystąpił w 3 działach, w produkcji urządzeń elektrycznych – o 20,2 proc., w wydobywaniu węgla kamiennego i węgla brunatnego (lignitu) – o 4,4 proc., w produkcji metali – o 2,8 proc. – czytamy w komunikacie.
"W kolejnych miesiącach zobaczymy silniejszy wzrost przemysłu. Będzie to efekt poprawy sytuacji finansowej konsumentów. Lepsze wyniki zobaczmy zapewne wśród sektora FMCG. Równocześnie branże eksportowe wchodzą w słabszy okres z uwagi na słabe tempo wzrostu największych partnerów handlowych. Badania koniunktury GUS wskazuje, że coraz więcej przedsiębiorców wskazuje niedostateczny popyt na rynku zagranicznym jako barierę działalności" - prognozują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
"Lepiej wypadła produkcja przemysłowa, która skorygowała słaby wynik z marca i wzrosła o 7,9% r/r. Oznacza to, że mieliśmy rację obstawiając, że wynik marcowy to raczej wypadek przy pracy. Ożywienie powoli postępuje" - skomentowali eksperci z mBanku.
"Mocna kwietniowa produkcja potwierdza naszą diagnozę, że słabszy odczyt za marzec nie oznaczał zatrzymania ożywienia. Dużą rolę odegrał kalendarz. Marcowe -6,4% r/r to efekt 2 dni roboczych mniej i wcześniejszej Wielkanocy, odbicie przyszło w IV (+7,9% r/r). Uśredniając ostatnie dwa miesiące, ożywienie w przemyśle postępuje. Również dane alternatywne wskazują, że odbicie jest kontynuowane. Nie rewidowaliśmy całorocznych prognoz PKB po słabszym marcu i dzisiejsza dane wskazują, że to była słuszna decyzja. Wciąż widzimy wzrost PKB o 3% r/r w 2024 roku." - to z kolei zdanie analityków z ING.