2024-05-15 13:55
publikacja
2024-05-15 13:55
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zapewnił, że Strefa Czystego Transportu nie zacznie obowiązywać na początku lipca, jak zakłada uchwała rady miasta. Jego zdaniem miasto nie jest na nią przygotowane, a wejście zapisów w życie powinny poprzedzić analizy i konsultacje z mieszkańcami.
"Jedno jest pewne: Strefa (Czystego Transportu) nie może wejść od 1 lipca tego roku. Nie jesteśmy na to przygotowani technicznie. W dodatku obiecywałem i podtrzymuję tę obietnicę, że zostanie ona przeanalizowana raz jeszcze i przekonsultowana z mieszkańcami" – powiedział Aleksander Miszalski podczas środowej konferencji prasowej poświęconej pierwszym decyzjom podejmowanym w krakowskim urzędzie.
W styczniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Krakowa dotyczącej wprowadzenia w mieście Strefy Czystego Transportu. Od decyzji sądu odwołała się m.in. Fundacja Frank Bold. Wyrok nie jest prawomocny, w związku z czym przyjęta w listopadzie 2022 r. uchwała o SCT nadal obowiązuje. Zgodnie z nią Strefa miałaby wejść w życie 1 lipca.
Prezydent wyjaśnił, że w tej sytuacji Rada Miasta Krakowa może tę uchwałę uchylić lub dokonać w niej zmian, które np. dotyczyłyby kwestii obszaru i terminu obowiązywania. "Na pewno trzeba odsunąć w czasie jej wejście, żeby to był bezpieczny termin, a po konsultacjach z mieszkańcami i dyskusji z Zarządem Transportu Publicznego ustalić jej nowe zasady" – zaznaczył Miszalski.
Poinformował także, że jedna z pierwszych jego decyzji podjętych na stanowisku prezydenta miasta dotyczyła wyprzedaży majątku gminnego – kamienicy oraz kilku lokali gminnych, na które był ogłoszony przetarg. "Podjąłem decyzję o zlikwidowaniu komisji konkursowej i w związku z tym, ze względu na ważne przyczyny, o odwołaniu tych przetargów" – oznajmił Miszalski.
Zastrzegł, że nie jest przesądzone, że te nieruchomości nie zostaną sprzedane, ale podkreślił, że "takie decyzje nie powinny zapadać zaraz po wyborach". "Trzeba bardzo solidnie i rzetelnie analizować sprzedaż każdego majątku gminnego" – stwierdził Miszalski.
Prezydent miasta oświadczył również, że w środę zlecił sprzedaż lexusa, samochodu używanego przez swojego poprzednika Jacka Majchrowskiego. "To nie znaczy oczywiście, że nie będzie aut w urzędzie" – zastrzegł Miszalski. "To, że ja jeżdżę na rowerze do pracy, bo mam blisko, to nie znaczy, że wszyscy muszą na tym rowerze jeździć. Natomiast na pewno nie potrzebujemy luksusów, a to był trochę symbol takiego luksusu" – wyjaśnił.
Nowy prezydent miasta zapowiedział też powołanie pełnomocników do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie, zwierząt, ogródków działkowych, kolei i metra. "To są ważne obszary, które muszą być zaopiekowane" - zaznaczył Miszalski, dodając, że nie znaczy to, że stanowiska dotychczasowych pełnomocników będą likwidowane. "Przeciwnie, na pewno część z nich zostanie utrzymana" - podkreślił.(PAP)
autorka: Julia Kalęba
juka/ agz/