2024-06-19 16:26
publikacja
2024-06-19 16:26
Do warszawskiej prokuratury okręgowej wpłynął wniosek o wszczęcie śledztwa sprawie nadużycia władzy przez Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o sytuację z 10 czerwca, kiedy prezes PiS zamalował sprayem tabliczkę na wieńcu złożonym pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej.
Zgromadzone materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ z wnioskiem o wszczęcie śledztwa w kierunku art. 231 kk (nadużycie władzy - PAP) w związku z interwencją poselską - powiedziała podkom. Barbara Szczerba z KSP.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Skiba potwierdził PAP, że akta wpłynęły do prokuratury rejonowej.
Jako pierwsza o sprawie poinformowała Wirtualna Polska.
W ubiegły poniedziałek późnym wieczorem prezes PiS czarnym sprayem zamalował tabliczkę na wieńcu złożonym pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na pl. Piłsudskiego. Sytuację nagrał portal oko.press.
Na filmie widać, jak Jarosław Kaczyński, któremu towarzyszą m.in posłowie PiS Mariusz Błaszczak, Marek Suski, Antoni Macierewicz i były prezes TVP Jacek Kurski podchodzą przed pomnik. Następnie Kaczyński zamalował sprayem tabliczkę przytwierdzoną do wieńca, który 10. dnia każdego miesiąca składa tam Zbigniew Komosa. Na tabliczce widnieje napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski".
Obecni na miejscu policjanci zwracają uwagę Kaczyńskiemu, żeby tego nie robił. "Panie pośle, proszę nie robić tego. Panie pośle, to jest zabronione prawem" - uprzedzili.
"Nie jest zabronione" - stwierdził prezes PiS i nadal zamazuje tabliczkę. Pyta też policjanta "pan chce, żeby na grób pana ojca coś takiego złożyć. Chce pan, żeby na cmentarzu pana ojca tak było".
Kaczyński ocenił też, że jest to "interwencja poselska". "Prawnie chronione dobre imię prezydenta jest prawem" - dodaje prezes PiS.
"Chuliganeria, to jest putiniada. To są ludzie Putina, to są tezy Putina i wy ich bronicie" - zwrócił się do policjantów.
Zapytał też dowódcę, kto wydał "rozkaz, żeby bronić coś, co szkaluje w sposób oczywisty, w tym wypadku chodzi o mojego brata, ale tu nie chodzi o relację rodzinną, tylko, że to jest prezydent Rzeczpospolitej, który zginął tragicznie". "W naszym przekonaniu, jesteśmy na 100 proc. przekonani, że jest to po prostu ofiara Putina" - dodał.
Artykuł 231 Kodeksu Karnego mówi o przekroczeniu przez funkcjonariusza publicznego uprawnień lub nie dopełnieniu obowiązków. Grozi za to do 3 lat więzienia. (PAP)
A w ten sposób o Jarosławie Kaczyńskim piszą niemieckie media
Polaryzuje kraj, hipnotyzuje wyborców, a jego partia jest jego królestwem - tak o Jarosławie Kaczyńskim z okazji 75. urodzin pisze portal niemieckiej stacji ZDF. Prezes PiS dawno już mógłby przejść na emeryturę, ale nie chce, a tymczasem jego następcy nadal nie widać - dodaje.
Być emerytowanym zbawcą narodu - tak Jarosław Kaczyński odpowiedział w 1994 roku, gdy Teresa Torańska zapytała go o jego cel, po czym dodał: "Ja najbardziej chciałbym być szefem silnej, bardzo wpływowej, współtworzącej albo tworzącej rząd partii".
30 lat później cel ten został częściowo osiągnięty - pisze ZDF. Kaczyński, który we wtorek obchodził 75. urodziny, jest niewątpliwie liderem silnej narodowo-konserwatywnej partii - PiS, która rządziła od 2015 do 2023 roku, jednak w wyniku zeszłorocznych wyborów parlamentarnych utraciła ona władzę - precyzuje.
"(Kaczyński), urodzony w Warszawie w 1949 roku, całe życie poświęcił polityce. Jego pierwsza partia to Porozumienie Centrum. Ale to Prawo i Sprawiedliwość, które założył ze swoim bratem Lechem w 2001 roku i które rządziło po raz pierwszy w latach 2005-2007, przyniosło mu prawdziwą władzę" - przypomina ZDF.
"W tych latach jego nazwisko stało się dobrze znane za granicą, ze względu na jego polaryzującą politykę i fenomen braci bliźniaków u szczytu władzy: Lech jako prezydent i Jarosław jako szef partii rządzącej, później także szef rządu" - pisze portal.
Jak podkreśla, od katastrofy smoleńskiej w 2010 roku, w której zginął m.in. jego brat, "Jarosław prawie zawsze nosi czarny garnitur i czarny krawat", a "jego postawa polityczna uległa intensyfikacji w czynach i w słowach". Jego zdaniem tożsamość i suwerenność Polski są zagrożone: nie tylko pod względem militarnym, ale również społecznym, przy czym wskazuje m.in. na LGBT, "multi-kulti" i migrantów - zauważa ZDF.
"Według krytyków (ustanowiony przez niego) porządek ma cechy autokratyczne" - podkreśla stacja. Często porównuje się go do oskarżanych o autorytarne tendencje premiera Węgier Viktora Orbana czy prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, ale jest między nimi - pisze ZDF - jedna ważna różnica: Orban i Erdogan stoją na czele swoich państw, podczas gdy Kaczyński był w rządzie krótko i "woli sterować od tyłu".
Bilans rządów PiS z lat 2015-2023 niemiecka stacja podsumowuje następująco: "Zniszczone sądownictwo i media publiczne, flirt z Kościołem katolickim i nacjonalistami, kadra o wątpliwych kompetencjach, skandale korupcyjne i podzielone społeczeństwo". Mimo to Kaczyński i PiS mają stabilny elektorat na poziomie około 30 proc.
"Przyznają to nawet jego krytycy: Kaczyński jest inteligentny, potrafi godzinami swobodnie rozmawiać, lubi dyskusje. Kiedy chce, potrafi być czarujący, a nawet zabawny. Jedno jest pewne: PiS nie byłby PiS-em bez Kaczyńskiego" - zaznacza ZDF. Jak dodaje, choć po de facto przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2023 roku w partii pojawiały się wątpliwości, czy wytyczony przez niego kurs był właściwy, nikt nie odważył się rzucić rękawicy liderowi.
Tymczasem "nieszczególnie widać" następcę lub następczynię Kaczyńskiego, a "żadne nazwisko nie jest nic warte bez (jego) błogosławieństwa" - podkreśla ZDF.
Z Berlina Berenika Lemańczyk
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/