Cinkciarz zarzuca bankom opóźnianie transakcji. Chce, żeby odebrano im licencje

2 tygodnie temu 10

Michał Misiura2024-11-05 13:30redaktor Bankier.pl

publikacja
2024-11-05 13:30

Prawie 3000 opóźnionych lub zablokowanych transakcji o wartości 1,4 mld złotych na przestrzeni “wielu lat” - tak brzmią nowe zarzuty kantoru Cinkciarz.pl wobec 24 banków. Firma domaga się podjęcia działań przez prokuraturę, UOKiK i KNF. Ostatnia z wymienionych podważa tymczasem wyjaśnienia, którymi spółka tłumaczy czas oczekiwania na realizację wypłat klientów.

Cinkciarz zarzuca bankom opóźnianie transakcji. Chce, żeby odebrano im licencje
Cinkciarz zarzuca bankom opóźnianie transakcji. Chce, żeby odebrano im licencje
fot. Artem Avetisyan / / Shutterstock

W nowym oświadczeniu wydanym przez Cinkciarz.pl 4 listopada, kantor zarzucił 24 bankom “systematyczne i celowe” blokowanie środków. Łączna kwota, którą przetrzymywały instytucje finansowe, miała wynieść 1,4 mld złotych. Cinkciarz przedstawił dokładne zestawienie, z którego wynika, że chodzi o dokładnie 2974 transakcje wykonywane od 2010 roku. Opóźnienia miały wynosić średnio od 1 do 2 dni. Najwięcej transakcji (1102 na kwotę 389 mln zł) miał wstrzymywać mBank.

“Przez wiele lat, blokowanie przez banki naszych środków i opóźnianie prawie 3000 przelewów między kontami Cinkciarz.pl w różnych bankach na terytorium Polski – średnio 2-3 transakcje tygodniowo – poważnie zakłócało działalność kantorową i realizację transakcji. W jednym z ostatnich przypadków przelew walutowy pomiędzy kontami Cinkciarz.pl, zainicjowany 10.10.2024 r., został zakończony dopiero po 5 dniach, tj. 15.10.2024 r.” - podano w oświadczeniu spółki.

Opóźnienia w realizacji transakcji ze strony banków (Cinkciarz.pl)

W swoim nowym oświadczeniu Cinkciarz.pl informuje, że w odpowiedzi na “bezprawne działania” banków, składa zawiadomienia do UOKiK i KNF, domagając się wszczęcia pilnych postępowań administracyjnych i odebrania licencji bankom zaangażowanym w proceder.

Kantor poinformował również, że zgłosi sprawę do prokuratury i będzie wnioskować o powołanie “specjalnego zespołu prokuratorów, który zbada podejrzenie popełnienia przestępstwa przez obecnych i byłych członków zarządów banków”. Firma zarzuca im stosowanie nieuczciwych konkurencyjnych, celowe utrudnianie prowadzenia działalności oraz działania na szkodę spółki, jej marki, klientów oraz właścicieli.

Co więcej, Cinkciarz poinformował, że zamierza też złożyć zawiadomienie do “odpowiednich organów Unii Europejskiej”, aby monitorowały przebieg postępowań i rozważyły włączenie się do działań nadzorczych oraz prokuratorskich.

Co dzieje się z pieniędzmi klientów Cinkciarza?

W przypadkach niektórych klientów czas oczekiwania na wypłatę środków od Cinkciarza wynosi już prawie miesiąc, chociaż docierają też do nas informacje o pozytywnym zakończeniu niektórych spraw. Pani Katarzyna, która czekała od 8 października na 128 tys. dolarów, otrzymała pieniądze w piątek 1 listopada.

29 października do firmy pana Krzysztofa dotarło prawie 150 tys. złotych, które próbował wypłacić od 9 października. Odzyskał większość środków i jak pisze, do wypłacenia z kantoru pozostało mu jeszcze “jedynie” 80 tys. złotych.

O tym, że środki trafiają do niektórych osób, można przeczytać również na facebookowej grupie "Oszukani przez Cinkciarz.pl", gdzie się komentarze klientów, którzy po wielu dniach oczekiwania otrzymują zlecone przelewy. Z drugiej strony na swoje środki czeka wciąż wielu klientów, z którymi pozostajemy w kontakcie, m.in. pan Marek, który 7 października zlecił wypłatę 150 tys. złotych.

Po wskazanych przykładach widać, że przelewy raczej nie są wykonywane w kolejności chronologicznej (a na pewno nie wszystkie). Świadczy o tym również przypadek pana Artura, któremu udało się wypłacić po tygodniu oczekiwania 1,26 zł, tymczasem czeka nadal na realizację transakcji z 9 października na kwotę 2000 zł.

Pytany o kolejność wypłat Cinkciarz.pl poinformował nas, że “stara się wysyłać transakcje zgodnie z kolejnością ich zawarcia”. "Robimy, co w naszej mocy, aby środki trafiały do klientów możliwie jak najszybciej. Nasi użytkownicy nie mają powodów do obaw. Zapewniamy, że wszystkie transakcje wymiany walut na Cinkciarz.pl zostaną zrealizowane.” - uspokajała spółka.

Przyczyna opóźnionych przelewów. Cinkciarz kontra KNF

Na pytanie o to dlaczego klienci Cinkciarz.pl czekają tygodniami na wypłatę swoich środków przedstawiciele kantoru przysłali redakcji Bankier.pl odpowiedź, którą publikujemy w całości poniżej:

"Od lat dostajemy odmowy od banków działających na terenie Polski dot. gwarancji oraz kredytów obrotowych i inwestycyjnych. Wielokrotnie, już w 2023 r., informowaliśmy KNF o postawie banków, które od lat naruszały zasadę równego traktowania przedsiębiorstw i utrudniały dostęp do rynku poprzez wprowadzenie zakazu współpracy z podmiotami z grupy Cinkciarz.pl. Sygnały te za każdym razem pozostawiano bez reakcji.

Zaobserwowaliśmy, że banki działające w Polsce, po uruchomieniu platform do fizycznej wymiany walut, zaczęły masowo wypowiadać konta kantorom stacjonarnym, a później internetowym, w tym naszej spółce. Wszystkie środki musimy transferować do innego banku, ponosząc dodatkowe koszty i znacznie wydłużając czas realizacji.

Bezpośrednią przyczyną opóźnień w wypłatach środków klientów są problemy techniczne, spowodowane dostosowywaniem systemów informatycznych do zaleceń pokontrolnych KNF, które Conotoxia sp. z o.o. realizuje zgodnie z harmonogramem przedłożonym w Komisji."

Poprosiliśmy KNF, żeby odniósł się do tej odpowiedzi. Zapytaliśmy Komisję, czy Conotoxia została faktycznie zobowiązana przez KNF do dostosowania systemów informatycznych i to właśnie ten proces mógł spowodować problemy techniczne z przelewami z kantoru Cinkciarz.pl? Oto co odpowiedział urząd:

“Łączenie zaleceń KNF z wydłużonym czasem realizacji transakcji wymiany walut przez Cinkciarz.pl jest kolejnym przykładem próby odwrócenia uwagi i przerzucenia odpowiedzialności za rażące zaniedbania w zarządzaniu spółką, za którą odpowiadają jej władze. Należy zwrócić uwagę na zasadniczą niespójność argumentacji spółki w tym zakresie. Zalecenia KNF miały na celu doprowadzenie do wyeliminowania stwierdzonych nieprawidłowości w funkcjonowaniu Conotoxia sp. z o.o. jako krajowej instytucji płatniczej. Zalecenia te nie dotyczyły działalności Cinkciarz.pl, czyli internetowej wymiany walut, która to działalność nie jest regulowana i nie podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. Tym samym nieprawidłowości w świadczeniu usług wymiany walut nie stanowiły podstawy do podjęcia działań nadzorczych przez KNF. Ponadto, w chwili obecnej, zgodnie z decyzją KNF z 2 października 2024 r., Conotoxia sp. z o.o. a także Cinkciarz.pl jako jej Agent, nie mają już możliwości świadczenia usług płatniczych, w szczególności transferu środków pieniężnych na inne rachunki. W tym miejscu ujawnia się wskazana niespójność argumentacji spółki, bowiem problem z wydłużonym czasem realizacji zleceń klientów nadal występuje. Dotyczy on natomiast procesu wymiany walut, a nie usług płatniczych, których – jak wskazano – dotyczyły zalecenia KNF.

Podsumowując, oczekiwania formułowane przez KNF w toku działań nadzorczych w stosunku do Conotoxia dotyczyły zapewnienia zgodności działalności tej spółki z ustawą o usługach płatniczych, a w szczególności z art. 78 tej ustawy określającym bezwzględne wymogi w zakresie ochrony środków pieniężnych przyjętych od użytkowników. Oczekiwania te dotyczyły wyłącznie działalności w zakresie usług płatniczych prowadzonej przez Conotoxia, a ich realizacja nie powinna mieć związku z bezpośrednimi (tj. nieobsługiwanymi przez Cototoxia) rozliczeniami kantoru Cinkciarz.pl z jego klientami z tytułu wymiany walut.” - przekazała Komisja Nadzoru Finansowego.

Zapytaliśmy też KNF, czy urząd otrzymywał wcześniej od Conotoxii informacje dotyczące utrudniania spółce działalności ze strony banków.

“KNF nie otrzymywała od Conotoxia informacji o „utrudnianiu” przez banki jej działalności w zakresie usług płatniczych. W szczególności KNF nie otrzymała od Conotoxia informacji o niemożności zawarcia przez spółkę umowy rachunku. Zarzuty podnoszone przez Cinkciarz.pl dotyczące m. in. „zmowy bankowej”, „utrudniania prowadzenia działalności kantorowej” czy „przejawów naruszania warunków uczciwej konkurencji” dotyczą relacji biznesowych lub sporów cywilnoprawnych z zakresu działalności Cinkciarz.pl, w których KNF nie jest ani stroną, ani organem właściwym do ich rozstrzygania.” - przekazał nam rzecznik KNF

Kantory na czarnej bankowej liście?

W październiku Cinkciarz.pl i inne spółki z Grupy Conotoxia zadeklarowały skierowanie do sądów lub organów nadzorczych zawiadomień w sprawie 9 banków. Według oświadczeń wydanych przez spółki suma odszkodowań żądanych od instytucji finansowych może wynieść łącznie 7,5 mld złotych.

Cinkciarz.pl zapowiedział również podjęcie kroków prawnych przeciwko Gazecie Wyborczej za jej artykuł, w którym powołując się na anonimowego urzędnika, podała, że na rachunkach Cinkciarza brakuje co najmniej 150 mln złotych, których być może nie da się już odzyskać.

Spółki z Grupy Conotoxia zarzucają bankom celowe utrudnianiu działalności i zmowę. O nieprzychylnym podejściu banków wobec fintechów podczas mającej miejsce w ubiegłym tygodniu spotkania Parlamentarnego Zespołu ds. Wolnego Rynku, mówił przedstawiciel innego internetowego kantoru Łukasz Paszkiewicz - prezes firmy Ekantor. 

"Podstawowym problemem prowadzenia działalności jest współpraca z bankami. Są takie banki, które w swoich regulacjach wewnętrznych mają bezpośrednio powiedziane, że nie będę współpracowały z KIP-ami i MIP-ami (krajowe i małe instytucje płatnicze - red.), są takie, które wypowiadają te rachunki, inne umożliwiają założenie rachunków, ale wprowadzają zaporowe warunki oferty na inne usługi, ponieważ w naszej branży liczą się dwie rzeczy - płynność, czyli to od kogo biorę cenę i koszt przesyłu pieniądza do mojego klienta." - mówił Łukasz Paszkiewicz.

"Efekt jest taki, że jest to utrudniona działalność i musimy posiłkować się współpracą z zagranicznymi instytucjami. Myślę, że nie powinno tak być i też byłby za tym, żeby tę sprawę jakoś domówić na poziomie regulacyjnym czy nadzorczym, tak żeby prowadzenie działalności dla fintechów nie było utrudnione, bo z punktu widzenia banków fintechy są traktowane jak konkurencja, czy to w usługach wymiany walut, przekazów pieniężnych, czy transferów środków. To bardzo utrudnia prowadzenie działalności" - podsumował prezes Ekantoru.

Źródło:

Czytaj więcej
Radio Game On-line