Polska Komisja Akredytacyjna wskazuje na kłopoty kadrowe uczelni
Z informacji uzyskanych przez Dziennik Gazetę Prawną wynika, że w 2022 roku Polska Komisja Akredytacyjna (PKA) sprawdzała jakość kształcenia na kierunku lekarskim w czterech uczelniach.
Uczelnie kontrolowane przez PKA to m.in. Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Rzeszowski i Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Oceny uzyskane przez uczelnie były pozytywne. Z tym, że tylko w Uniwersytecie Jagiellońskim nie pojawiły się problemy kadrowe wśród wykładowców.
Po kontroli w Uniwersytecie Rzeszowskim, Komisja przedstawiła trzy uwagi dotyczące obsady zajęć. Dwie zostały wyjaśnione. Trzecia dotyczyła osób zastępujących wykładowczynię przebywającą na urlopie macierzyńskim; jeden z zastępców posiadał tytuł lekarza weterynarii.
W Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie zastrzeżenia dotyczyły zbyt małej obsady zajęć przez nauczycieli dla których uniwersytet jest podstawowym miejscem pracy.
Jedna ocena negatywna, osiem pozytywnych
W 2021 Polska Komisja Akredytacyjna sprawdzała 9 kierunków lekarskich.
Komisja negatywnie oceniła kierunek lekarski w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W pełni wymogi dotyczące zatrudnianej kadry dydaktycznej spełniły cztery uczelnie: Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie oraz Uniwersytet Opolski - pisze DGP.
W przypadku pozostałych czterech uczelni ocena PKA też wypadła pozytywnie, z tym, że kontrolujący mieli uwagi co do odpowiedniej obsady zajęć określonych w wymogach standardu kształcenia na kierunku lekarskim.
Jak już pisaliśmy, od 1 października aż 24 szkoły wyższe będą kształcić przyszłych lekarzy. Za rok liczba ich znowu się powiększy. W kolejce do uruchomienia kierunku lekarskiego są cztery następne uczelnie. Łącznie w roku akademickim 2022/23 dla przyszłych studentów udostępnionych zostało ok. 10 tys. miejsc miejsc na medycynie.
Minister o krytyce. "Głos działający w interesie lobby"
Uruchamianie kierunków lekarskich na kolejnych uczelniach, bez tradycji nauczania medycyny oraz m.in. w wyższych szkołach zawodowych budzi krytykę środowiska lekarskiego.
- Traktuję głosy krytyki, które wcześniej mówiły, że jest za mało specjalistów, jako typowy korporacyjny głos, działający w interesie lobby, które nie chce większej konkurencji - odpowiada minister zdrowia Adam Niedzielski, którego zapytaliśmy o komentarz podczas konferencji 28 września.
Jak powiedział, ministerstwo "bardzo ściśle współpracuje z rektorami podejmując decyzję o zwiększeniu naboru, a rektorzy wypowiadają się na temat swojej wydolności, infrastruktury dydaktycznej".
- Żeby otworzyć kierunek lekarski trzeba spełniać bardzo surowe i rygorystyczne warunki. One są weryfikowane przez wizytę odpowiedniej komisji i to jest regularnie sprawdzane - odpowiadał minister Niedzielski.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat: