Paryż staje się bardziej "zielony", choć zmiany budzą też kontrowersje

2 mies. temu 20

2024-02-11 18:00

publikacja
2024-02-11 18:00

Niedawne referendum w Paryżu w sprawie potrojenia opłat za parkowanie SUV-ów to tylko część ekologicznych rozwiązań wprowadzanych w stolicy Francji od dekady. Paryż, który gościć będzie igrzyska olimpijskie latem br., ma być bardziej "zielony", przyjazny dla pieszych i rowerzystów.

Paryż staje się bardziej "zielony", choć zmiany budzą też kontrowersje
Paryż staje się bardziej "zielony", choć zmiany budzą też kontrowersje
fot. Xuan Nguyen / / Unsplash

Inicjatorką zmian jest socjalistyczna polityk Anna Hidalgo, mer Paryża od 2014 roku. Ostatnie wybory samorządowe w 2020 roku Hidalgo wygrała, startując w sojuszu z ekologami. Od dwóch kadencji Hidalgo realizuje plan przemiany Paryża w miasto ze strefami tylko dla pieszych, ograniczonym ruchem aut w ścisłym centrum, pełne zieleni i ścieżek rowerowych.

Od 2016 roku realizowany jest program "Paryż oddycha", w ramach którego w wyznaczonych dzielnicach lub ulicach w niedzielę i święta obowiązuje zakaz ruchu samochodowego w godz. 10-18. W dzielnicach w śródmieściu (pierwszej, drugiej, trzeciej i czwartej), zakaz obowiązuje w każdą niedzielę w miesiącu. W roku 2016 z ruchu samochodowego wyłączono nabrzeże Sekwany, którym wcześniej przebiegała trasa szybkiego ruchu i przejeżdżało tam ponad 70 tys. aut dziennie. Teraz nabrzeże w centrum miasta stało się azylem dla rowerzystów i biegaczy, romantyków i spacerujących rodzin. Na dwóch głównych placach Paryża: Placu Republiki i Placu Bastylii, które wcześniej były gigantycznymi rondami, ruch przeniesiono na jedną stronę, tworząc dużą przestrzeń dla pieszych.

Przed letnimi igrzyskami olimpijskimi (26 lipca - 11 sierpnia br.) planowano wprowadzenie strefy ograniczonego ruchu w ścisłym centrum. Chodziło o zakazanie ruchu tranzytowego, który według merostwa stanowi obecnie ok. 50 proc. całego ruchu. Zastrzeżenia do projektu wyrażała policja, argumentując, że utrudni on poruszanie się służb ratowniczych i policji, a także utrudni działalność gospodarczą.

Od początku rządów Hidalgo w 2014 roku w Paryżu powstało ponad 400 km ścieżek rowerowych. Liczba rowerzystów podwoiła się pomiędzy rokiem 2019 i 2020. Budowa ścieżek była priorytetem pierwszej sześcioletniej kadencji obecnej mer. Teraz priorytetem jest sadzenie drzew, co ma pomóc w dalszej redukcji zanieczyszczenia powietrza i w walce ze skutkami zmian klimatycznych. Plany przewidują zasadzenie 170 tys. drzew w latach 2020-2026 i zwiększenie powierzchni parków i ogrodów miejskich o 30 hektarów (do 2026 roku). Pierwszy "las miejski", czyli skupisko kilkuset drzew, powstaje właśnie niedaleko dworca kolejowego Montparnasse.

Kolejnym punktem w planach Hidalgo ma być umożliwienie, po stu latach, kąpieli w Sekwanie. Merostwo ma nadzieję, że czysta Sekwana stanie się "głównym dziedzictwem" igrzysk olimpijskich: na modernizację kanalizacji i oczyszczalni ścieków wydano ponad 1,4 miliarda euro. Kąpieliska dla publiczności miałyby być otwarte w 2025 roku.

Zmiany wprowadzane przez Hidalgo budzą jednak kontrowersje. W 2021 roku niezależny Instytut Polityki Publicznej oceniał, że zamknięcie trasy nad Sekwaną nie przyniosło oczekiwanych korzyści. Zanieczyszczenie po prostu przeniosło się z centrum stolicy do innych dzielnic, przy czym - znacznie gęściej zaludnionych, co oznacza, że dotyka teraz większą liczbę ludzi. Plany uwolnienia śródmieścia od pojazdów spalinowych budziły pytanie, czy centrum nie zmieni się w strefę bez mieszkańców, z której korzystają turyści, a koszt zmian poniosą mieszkańcy dzielnic leżących poza śródmieściem - do których przeniosą się spaliny i korki.

W 2020 roku, gdy Hidalgo rozpoczęła drugą kadencję, dziennik "Le Figaro" informował, że wytyczanie ścieżek rowerowych odbywa się bez konsultacji z mieszkańcami. Handlowcy i kierowcy nie byli zadowoleni ze zmian, które wprowadzano bez uprzedzenia: z dnia na dzień jezdnie pozbawiane były jednego pasa ruchu, który przekształcano w drogę dla rowerów. Tempo zmian, prócz chaosu komunikacyjnego i korków, zwiększało ryzyko wypadków z udziałem rowerzystów.

W marcu 2023 roku większość paryżan (68 proc.) negatywnie oceniało wyniki walki z zanieczyszczeniami i zmianami klimatu. Tylko jedna trzecia mieszkańców uznała, że miasto stało się piękniejsze, a tylko jedna piąta (19 proc.), że rozwija się w dobrym kierunku. Tłem tych wyników, niekorzystnych dla merostwa, były ówczesne strajki służb komunalnych, w wyniku których na ulicach zalegały stosy śmieci.

Popularność zdobyła od 2021 roku w mediach społecznościowych akcja o nazwie "SaccageParis" (dewastowanie Paryża), której uczestnicy publikowali zdjęcia pokazujące bolączki stolicy: nieuprzątnięte śmieci, dziurawe jezdnie, rozwalone ławki i inny sprzęt miejski w fatalnym stanie. Jak relacjonował z Paryża brytyjski dziennik "Guardian", anonimowi uczestnicy tej akcji są zdania, że w stolicy istnieją problemy pilniejsze niż ekologiczne ambicje Hidalgo, a "przedmieścia Paryża bardziej potrzebują inwestycji i kreatywności" niż uprzywilejowane dzielnice zarządzane przez merostwo. (PAP)

awl/ adj/

Czytaj więcej