Rafał Zaorski wraca do gry. Stawia 2 mln złotych na spadek Bitcoina, DAX i NASDAQ

6 listopada 2024 roku to data, która wielu inwestorom na długo zapadnie w pamięć – w tym dniu Donald Trump po raz kolejny objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, wzbudzając euforię na rynkach finansowych. Dolar wystrzelił z impetem niewidzianym od lat, indeksy na Wall Street ogarnęła hossa, a Bitcoin wyrysował nowy historyczny szczyt. Jednak pośród wszechobecnego entuzjazmu znalazł się jeden inwestor, który postanowił zagrać przeciwko rynkowemu sentymentowi. Rafał Zaorski, znany polski spekulant, wrócił po krótkiej przerwie na scenę finansową stawiając grube pieniądze na spadek Bitcoina, indeksu DAX i NASDAQ.

Rafał Zaorski gra na spadek Bitcoina, DAX i NASDAQ

Rafał Zaorski przez kilka miesięcy milczał, a jego aktywność spekulacyjna znacząco zmalała. Na jego kanałach nie pojawiały się nowe posty ani komentarze, aż do dzisiaj, kiedy zaskoczył transmisją na żywo na YouTube i Zoomie, aby podzielić się swoim aktualnym scenariuszem.

Na transmisji widać, że saldo Zaorskiego wynosi 2,189 miliona złotych, a jego wykresy wyświetlają kurs Bitcoina, niemieckiego DAX-a oraz amerykańskiego NASDAQ-a, gdzie na tym ostatnim można dostrzec otwarte pozycje krótkie trzymane od wczoraj przez spekulanta. Jak wskazuje szczytem „podniety” wśród inwestorów wydaje się być wzrost NASDAQa, który planuje „zgasić”.

Dlaczego wybory prezydenckie mogły się stać impulsem do powrotu spekulanta na rynki? Wygrana Trumpa oznacza nadzieje na przyjazne regulacje i stymulowanie gospodarki – czego wynikiem była fala optymizmu, która momentalnie wystrzeliła indeksy i Bitcoina na znacznie wyższe poziomy. Rynek prognozuje, że polityka nowego prezydenta wesprze nie tylko tradycyjne rynki, ale również kryptowaluty, zwłaszcza BTC, który zyskał znaczne poparcie w jego kampanii wyborczej.

Zaorski nie kryje, że jego strategia to gra pod „zgaszenie” entuzjazmu i gwałtowne odwrócenie krótkoterminowych impulsów. Krótkie pozycje na Bitcoinie, DAX-ie i NASDAQ mogą być szansą na zarobek w obliczu wszechobecnej euforii rynku, która jego zdaniem nie będzie w stanie długo utrzymać obecnego impetu.

„Uważam, że tego nie utrzymają, tych wzrostów, tego impetu. Od wczoraj gram pod zgaszenie tych wzrostów na Bitcoinie i NASDAQu. Gram z zapasu tj. 800 tys. zł zysku, które zrobiłem na ostatnich ruchach od tygodnia – to jest moja granica bólu” – powiedział spekulant na transmisji Zoom.

Po otwarciu Wall Street saldo wskazywało na 500 tysięcy złotych niezrealizowanej straty, co nie wystraszyło Zaorskiego. Wręcz przeciwnie, komentując sytuację, dodawał kolejne shorty, uznając otwarcie giełdy amerykańskiej za „szczyt euforii”, który wkrótce przerodzi się w korektę.

To nie pierwszy raz, gdy Zaorski inwestuje z dużą dozą ryzyka, którą sam nazywa „granicą bólu”. W jego przypadku jest to 800 tysięcy złotych zysku wypracowanego na wcześniejszych ruchach, którymi teraz „zasila” obecne pozycje.

„Świecę D1 muszę wytrzymać do 21:00” – co sugeruje, że spekulant ma zamiar trzymać pozycje do końca dzisiejszej sesji. „Co zrobią fundusze? Czy będą realizować zyski i czy pod to grały od sierpnia od zamachu na Trumpa? Liczę się z tym, że to co było wczoraj i dzisiaj to była ucieczka shortów” – dodał. Kurs BTCUSD na interwale dziennym, tradingview.png

Niewątpliwie zaangażowanie tak dużych środków to wyraźny dowód na wiarę w scenariusz odwrócenia rynku i mocny sygnał, że Zaorski jest gotów pójść na całość. Jego „Hazard Wyborczy” może okazać się brawurową wygraną lub… bolesną lekcją. Czy strategia przeciwko głównemu trendowi okaże się trafna? Tego dowiemy się już w najbliższych dniach, a jako redakcja życzymy powodzenia.

Autor poleca również:

---

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Obserwuj nas >>

Rolki