Podczas spotkania G7 w niemieckim Weissenhaus największe kraje uprzemysłowione świata wyraziły swoje poparcie dla Ukrainy i wysłały jasny sygnał prezydentowi Rosji Putinowi. Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock oskarżyła Rosję o prowadzenie „wojny zbożowej”.
„Nigdy nie uznamy zmian granic, które Rosja chce wymusić siłą militarną”, oświadczyła szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock w sobotę (14 maja) na zakończenie konsultacji ministrów spraw zagranicznych państw G7 w Weissenhaus w Szlezwiku-Holsztynie. Oskarżyła Rosję o prowadzenie „wojny zbożowej”.
Przypomnijmy, że oprócz Niemiec do grupy G7 należą Stany Zjednoczone, Kanada, Francja, Wielka Brytania, Włochy i Japonia. Państwa te zapewniły Ukrainę o stałym, wszechstronnym wsparciu – w formie pomocy wojskowej, finansowej i humanitarnej.
G7 z Ukrainą
Grupa G-7, skupiająca najbardziej uprzemysłowione państwa świata zapewnia o swoim poparciu dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.
Ministrowie spraw zagranicznych państw G7, którzy spotkali się w ten weekend w zamku na wybrzeżu Morza Bałtyckiego w północnych Niemczech, zobowiązali się wspierać Ukrainę „aż do zwycięstwa” i dali jasno do zrozumienia, że nie będą tolerować inwazji Rosji na Ukrainę zmieniającej mapy Europy.
„Nigdy nie uznamy granic, które Rosja chce zmienić swoją militarną agresją”, oświadczyli we wspólnym komunikacie na zakończenie spotkania.
Kraje G-7 podkreśliły swoje niezmienne zaangażowanie na rzecz „suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, w tym Krymu, oraz wszystkich państw” i nazwały groźby Kremla dotyczące ewentualnego użycia broni chemicznej, biologicznej lub jądrowej „nieodpowiedzialnymi”.
„Ponownie podkreślamy, że jakiekolwiek użycie takiej broni miałoby poważne konsekwencje”, napisano w komunikacie. Szefowie MSZ państw G7 ponownie zobowiązali się do jak najszybszego zakończenia zależności od rosyjskich węglowodorów oraz do wprowadzenia zakazu importu ropy naftowej, aby odciąć finansowanie rosyjskiej machiny wojennej. Weto naftowe jest obecnie przedmiotem dyskusji w Unii Europejskiej jako najważniejszy środek szóstego pakietu sankcji wobec Moskwy.
Przedstawiciele państw G-7 dyskutowali nad możliwymi alternatywami eksportu zboża z Ukrainy w celu złagodzenia spowodowanych wojną niedoborów żywności na świecie. Rosja blokuje porty, z których wypływają statki załadowane ukraińskim zbożem.
Annalena Baerbock powiedziała na konferencji prasowej, że wystąpiły problemy z transportem kolejowym przez Rumunię ze względu na różne rozstawy torów i że trwają prace nad eksportem przez porty bałtyckie. „Każda tona, która wyjedzie, może choć trochę pomóc w złagodzeniu kryzysu żywnościowego”, powiedziała.
W wyniku wojny w ukraińskich portach zablokowanych jest 25 mln ton zboża, żywności, której „świat rozpaczliwie potrzebuje”, powiedziała Baerbock. Ograniczenie eksportu produktów rolnych z Ukrainy przyniosło efekt uboczny w postaci gwałtownego wzrostu cen na rynkach żywności i towarów oraz coraz bardziej odczuwalne zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego.
Grupa G-7 wzywa Moskwę do „natychmiastowego zaprzestania ataków na kluczową infrastrukturę transportową”, w tym porty, aby umożliwić wznowienie eksportu ukraińskich produktów rolnych.
Wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej oraz bezpieczeństwa, Josep Borrell, który także wziął udział w spotkaniu na zamku Weissenhaus, ogłosił w piątek, że Wspólnota przekaże Ukrainie kolejne 500 mln euro na wsparcie wojskowe.
W ten sposób łączna kwota przekazana Kijowowi wynosi około 2 mld euro. Za nowe fundusze, które muszą jeszcze zostać zatwierdzone przez UE, Unia kupi ciężką broń, jak czołgi i artyleria – powiedział Borrell dziennikarzom.
Dodał, że jest przekonany, iż porozumienie w sprawie zatwierdzenia embarga na rosyjską ropę zostanie osiągnięte w ciągu kilku dni. Węgry blokowały szósty pakiet sankcji ze względu na duże uzależnienie od rosyjskiej ropy.
„To nie jest nasza wojna, to nie jest wojna społeczności międzynarodowej, to jest wojna prezydenta Rosji, ale my ponosimy globalną odpowiedzialność”, powiedziała Annalena Baerbock na zakończenie spotkania.
Dodała, że nadszedł czas, aby kraje G7 zadały sobie pytanie, czy są gotowe zaakceptować nieprzestrzeganie zasad międzynarodowych i zdecydować, „jak bronić świata wolności, pokojowego współistnienia i ludzkiego dobrobytu, który do tej pory wydawał się tak naturalny dla nas na globalnej Północy”.
Baerbock przypomniała, że nie tylko Ukraińcy walczą o swoje przetrwanie i wolność, ale że stawką jest „europejski porządek pokojowy”. „To właśnie my, jako grupa G7, mamy do odegrania pewną rolę”, dodała.