Import przez Finlandię gazu z Rosji może zakończyć się już w najbliższy weekend, oznajmił fiński państwowy koncern energetyczny Gasum.
Gasum, firma, która działa również w Szwecji, Norwegii i Niemczech, ma długoterminowy kontrakt na dostawy gazu z Gazpromem. Według Gasum umowa ta jest przedmiotem negocjacji już od jesieni.
W kwietniu rozmowy zakłóciło żądanie Gazpromu, by zachodni importerzy gazu płacili za surowiec w rublach, a nie na przykład w euro. Gasum nie podaje jednak szczegółów negocjacji z rosyjskim gigantem.
Brak porozumienia oznacza jednak, że import przez Finlandię naturalnego gazu z Rosji może wkrótce się skoczyć.
Aby uspokoić odbiorców, kierownictwo firmy Gasum oznajmiło, że koncern przygotowuje się na nową sytuację i stara się zapewnić dostępność naturalnego gazu dla potrzeb fińskich odbiorców przez gazociąg Balticconnector.
Gaz odpowiada jedynie za ok. 5 proc. fińskiej struktury energetycznej i wykorzystywany jest głównie w przemysłach chemicznym i leśnym. O ile jednak zdaniem firmy gospodarstwa domowe nie mają powodów do obaw, to bałtycki gazociąg i terminale LNG nie zastąpią importu z Rosji.
Gazum jest póki co przygotowany na dostarczanie gazu w Finlandii do końca sierpnia, oświadczył prezes firmy Mika Wiljanen w wywiadzie dla „Helsingin Sanomat”. Mówi się także o możliwym zwiększeniu importu gazu z Zachodu.