Paweł Durow został zatrzymany na paryskim Le Bourget, gdy wysiadał z prywatnego odrzutowca po przylocie z Azerbejdżanu – donosi telewizja TF1 Info.
Telegram jest obecnie najszybciej rozwijającym się komunikatorem na świecie, z którego, wedle oficjalnych danych, w czerwcu br. korzystało już 950 mln użytkowników. Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim rozbudowanym funkcjom ochrony prywatności, co, jak widać, nie spodobało się pewnemu rządowi.
Około godziny 20.00 miliarder Paweł Durow, założyciel Telegrama, został zatrzymany na lotnisku Le Bourget, znajdującym się na przedmieściach Paryża, przez funkcjonariuszy GTA (Żandarmerii Transportu Lotniczego). Szczegóły zdarzenia przedstawia telewizja informacyjna TF1 Info, która dodaje, że w grę wchodzi nawet kara pozbawienia wolności do lat 20.
Jak możemy się dowiedzieć, biznesmen ma zostać oskarżony o współudział w całym szeregu przestępstw kryminalnych. Wśród najpoważniejszych wymieniono m.in. terroryzm, handel narkotykami, pranie brudnych pieniędzy, a także paserstwo. Choć komentatorzy nie ukrywają, że w istocie rzeczy chodzi o jedno – właśnie aplikację Telegram.
Konkretnie o politykę wymiany danych, bo Durow ma konsekwentnie odmawiać udostępniania archiwów służbom, a do tego dochodzą jeszcze narzędzia udostępniane użytkownikom, w tym wirtualne numery.
Zagadką pozostaje, dlaczego Durow, wiedząc o zarzutach ze strony francuskich władz, postanowił nad Sekwanę powrócić. Po wyemigrowaniu z Rosji, zdarzało mu się wprawdzie pomieszkiwać we Francji i nawet uzyskał francuskie obywatelstwo, ale jego głównym miejscem zamieszkania były ostatnio Emiraty Arabskie. Regularnie odwiedzał byłe republiki radzieckie, jednak nie kraje UE.
[ANKIETA:1581]