- Jeśli pan premier Viktor Orban składał wizytę w imieniu Węgier, to i tak powiedziałbym, że jest to trudno wytłumaczalne wobec pełnoskalowej wojny, z jaką mamy do czynienia i stopnia intensywności tej wojny - mówił w "Faktach po Faktach" o wizycie Orbana w Moskwie Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Premier Węgier Viktor Orban poinformował w piątek we wpisie na platformie X, że spotkał się z Donaldem Trumpem w jego posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie. Tematem rozmów były "możliwości pokoju" w Ukrainie. Wcześniej szef węgierskiego rządu odwiedził też Kijów i Moskwę, gdzie spotkał się z Władimirem Putinem. Wizyta w Rosji była szeroko krytykowana.
Jaka rola Orbana w wypracowaniu pokoju? Siewiera: żadna
Szef BBN Jacek Siewiera został zapytany w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 o to, jaką rolę widzi dla Orbana w doprowadzeniu do pokoju w Ukrainie. - Żadną - odparł. - Na ten moment pan premier Orban złożył wizytę na Kremlu, która przez świat Zachodu jest postrzegana bardzo negatywnie. Większa część świata Zachodu odcięła się od prowadzenia działań dyplomatycznych w takiej formie - dodał.
- I wystarcza takie stwierdzenie, że jeśli pan premier składał wizytę w imieniu Węgier, to i tak powiedziałbym, że jest to trudno wytłumaczalne wobec pełnoskalowej wojny, z jaką mamy do czynienia i stopnia intensywności tej wojny - stwierdził.
"Fakty po Faktach" TVN24
- Nawet Turcja - i pan prezydent (Recep Tayyip - red.) Erdogan, który ma nieco inne możliwości i kontakty z Kremlem - która przecież kontroluje również żeglugę na Morzu Czarnym, nie podejmuje prób dyplomatycznych wizyt ani konsultacji na tym szczeblu w takiej formie aktualnie - powiedział szef BBN.
Autorka/Autor:ks/kg
TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24