Unia Europejska przygotowuje rozporządzenie mające na celu zmniejszenie emisji metanu. Gaz odpowiedzialny za zmiany klimatu wydostaje się wraz z wydobyciem węgla. Projekt rodzi ryzyko konieczności zamknięcia większości polskich kopalni. Społeczności górnicze mówią, że nie są przygotowane na takie straty.
Gdyby przepisy rozporządzenia metanowego weszły w życie, wydobycie węgla przestałoby się opłacać. Pomysł miał ograniczyć przedostawanie się metanu do atmosfery, który jest odpowiedzialny za efekt cieplarniany. Jednakże zakaz obowiązywałby tylko na terenie Europy, a ta produkuje raptem kilka procent metanu w skali świata - alarmują przeciwnicy unijnego rozwiązania. Jak podkreślają, wydobycie węgla w kraju przestałoby się opłacać.
Według raportu Uniwersytetu w Arizonie oraz organizacji Carbon Mapper najwięcej wybuchów metanu zdarza się w Turkmenistanie, Rosji, USA, Algierii i Kazachstanie. Wśród czołówki nie występuje żaden kraj europejski.
Atak w stronę polskiego górnictwa
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa napisała na Twitterze: "Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że rozporządzenie metanowe UE ma na celu przyśpieszenie likwidacji polskiego górnictwa, a nie ochronę klimatu. Najlepiej pokazuje to zapis w projekcie rozporządzenia o zwolnieniu z obciążeń opłat metanowych węgla importowanego do UE".
ZOBACZ: Górnicy protestują przed biurem KE w Warszawie. Dym, race, syreny i trumna z Gretą Thunberg
Zapisy rozporządzenia mówią o limitach pięciu, a potem trzech ton metanu na 1000 ton węgla. Polska znacznie przekracza te standardy. Przekroczenie norm oznaczałoby wysokie grzywny, dlatego większość kopalni trzeba byłoby zamknąć już w 2027 roku.
Chociaż ustawa ma mieć na uwadze jedynie dobro klimatu, to zarówno rząd jak i opozycja, przyznają, że w przypadku wejścia rozporządzenia w życie, wydobywanie polskiego węgla przestałoby się opłacać.
Likwidacja kopalni nieunikniona
Polskie górnictwo nie jest przygotowane na diametralne zmiany. W samej Rudzie Śląskiej przemysł górniczy zapewnia miejsca pracy dla 30 tys. ludzi. Dodatkowo podatki, które ma z tego Ruda Śląska, sięgają 50 mln zł.
WIDEO: Rozporządzenie UE w sprawie metanu. Relacje reporterów Polsat News
Również projekt rządowy zakłada odejście w najbliższym czasie od kopalni. Obecnie udział węgla w produkcji energii w Polsce jest na poziomie 77 proc. W 2040 roku ma to być raptem 8 proc. Chociaż projekt zakłada spokojne zmiany, w dosyć długim czasie, w rzeczywistości górnicy mówią o szybkich przemianach. Sama Ruda Śląska by przejść przemiany "sprawiedliwie" potrzebowałaby 5 miliardów złotych.
- Ruda Śląska nie jest gotowa na transformacje energetyczną - mówi przedstawiciel strony społecznej.
Jak podkreśla Koalicja Klimatyczna, rozporządzenie UE powinno przejść kilka zmian. Istotne byłoby nałożenie restrykcji także na dostawców paliw kopalnych. Mimo wszystko zamykanie kopalni staje się faktem. Według rządowych projektów, rozporządzeń UE, musimy odejść od wydobycia węgla. Filary zielonej rewolucji mają się opierać na energii wiatrowej, jądrowej i fotowoltaiki.
kar/zdr/wka/polsatnews.pl/Polsat News