"Rok 2024 może być rokiem budowy domów". Oto możliwe powody

9 mies. temu 70

2024-01-31 15:11

publikacja
2024-01-31 15:11

Rok 2024 może być rokiem budowy domów - wynika z raportu PKO BP "Puls Nieruchomości: 2024 rokiem domów?". Inwestorów motywować mogą zmieniające się przepisy o planowaniu przestrzennym, a także stabilizacja cen materiałów budowlanych.

"Rok 2024 może być rokiem budowy domów". Oto możliwe powody
"Rok 2024 może być rokiem budowy domów". Oto możliwe powody
/ Shutterstock

"2024 r. może być rokiem dużej motywacji do rozpoczęcia budowy domu jednorodzinnego. Motywować mogą zmieniające się przepisy o planowaniu przestrzennym, w szczególności zmiany w wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy, a także stabilizacja cen materiałów budowlanych, polityka środowiskowa UE i wspomniane korzyści dla gospodarstw wieloosobowych planowane w nowym programie dopłat kredytów" - wynika z raportu PKO BP "Puls Nieruchomości: 2024 rokiem domów?".

Autorzy raportu ocenili, że w 2023 r. rzeczywistość rynku nieruchomości mieszkaniowych okazała się "jeszcze bardziej optymistyczna" od przewidywań, a ważnym motorem nakręcającym sprzedaż była większa od zakładanej popularność programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. "2024 r. rysuje się jako trudniejszy, a uzyskanie podobnych poziomów sprzedaży jak w 2023 r. będzie wyzwaniem" - ocenili analitycy PKO BP.

Zwrócili uwagę, że od połowy 2024 r. ma obowiązywać nowy program mieszkaniowy, ale jego rozmiar będzie "istotnie mniejszy" niż kwota, która zasiliła rynek mieszkaniowy w ramach Bezpiecznego Kredytu 2 proc. "W założeniach nowego programu wbudowana jest dyscyplina finansowa, aby zmieścić się w 2024 z jego kosztami w kwocie 0,5 mld zł. Ustawowe limity wydatków na dopłaty do Bezpiecznego Kredytu 2 proc. zakładały, że wsparciem w latach 2023 i 2024 może być objętych ok. 50 tys. kredytów, tymczasem wg BIK w drugim półroczu 2023 banki udzieliły 59,6 tys. kredytów w ramach tego programu" - zaznaczyli autorzy raportu.

Wskazali, że w największym stopniu z programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. skorzystali single. "W nowym programie mieszkaniowym wsparcie dopłatami do rat kredytu na zakup pierwszego mieszkania dla singla będzie obwarowane jednak bardziej restrykcyjnymi warunkami – kwota kredytu, do której przysługiwałaby dopłata, zostaje zmniejszona do 200 tys. zł z 500 tys. zł, a ograniczenie wiekowe do 35 lat z 45 lat" - zaznaczyli.

PKO BP przypomniał, że według założeń nowego programu dopłaty do wyższych kwot kredytu kredytobiorcy mogliby uzyskać, kupując nieruchomość będącą ich współwłasnością. "Limity kwot kredytów mają być wyższe dla miast, w których wartość odtworzeniowa m kw. lokalu mieszkalnego jest wyższa niż wartość ogłoszona dla całego kraju. Taki zapis zwiększa relatywną atrakcyjność zakupu lokalu na kredyt w dużym mieście" - oceniono. "Zostanie wprowadzone kryterium dochodowe, ale jego przekroczenie nie będzie definitywnie wykluczało z możliwości skorzystania z programu" - dodano.

Według analityków PKO BP, z poluzowania kryteriów będą mogły cieszyć się gospodarstwa domowe z co najmniej trójką dzieci – wówczas wsparcie ma dotyczyć nie tylko zakupu pierwszego mieszkania, ale także poprawy warunków mieszkaniowych. "Takie gospodarstwa domowe są jednak bardziej aktywne na rynku domów jednorodzinnych" - wskazali, dodając, że zainteresowanie rodzin z czwórką dzieci lokalem mieszkalnym jest już bardzo niskie. "W przypadku Bezpiecznego Kredytu 2 proc. zaledwie 14 proc. kredytobiorców wnioskowało o zakup lokalu mieszkalnego przy zdecydowanie większym zainteresowaniu domem" - zauważyli eksperci banku. Ich zdaniem, program rządowy może dać impuls do budowy czy zakupu domu na rynku wtórnym i jego przebudowy.

Analitycy PKO BP zwrócili uwagę, że nowe przepisy prawne wprowadzają plan ogólny, akt prawa miejscowego, który ma zastąpić studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Studia będą obowiązywać do dnia wejścia w życie planu ogólnego gminy, nie dłużej niż do 31 grudnia 2025" - zaznaczyli.

Wyjaśniono, że plan ogólny ma stanowić schemat zagospodarowania przestrzenią i być wiążący dla zintegrowanego planu inwestycyjnego (ZPI) i decyzji o warunkach zabudowy. "Nowe tereny pod zabudowę mieszkaniową będzie można wyznaczać jedynie wtedy, gdy rezerwy terenów wyznaczonych w obowiązujących planach miejscowych oraz luki w zabudowie nie zapewnią zaspokojenia przewidywanych potrzeb w zakresie zabudowy mieszkaniowej" - zaznaczono w raporcie.

"O ile gmina nie uchwali planu ogólnego do 1 stycznia 2026 r., to nie będzie miała możliwości wydawania nowych decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego lub o warunkach zabudowy aż do uchwalenia tego planu" - wskazali analitycy.

Ich zdaniem zmiany w planowaniu przestrzennym mogą motywować inwestorów myślących o budowie domu do przyspieszenia realizacji swoich planów tak, aby uzyskać warunki zabudowy w oparciu o obecne przepisy.

"Kolejnym z powodów, dla którego inwestor może przyspieszyć swoją decyzję o budowie czy przebudowie domu, jest zachowanie cen materiałów budowlanych. Ostatni rok to stabilizacja cen, co przy rosnących dochodach, oznacza wzrost siły nabywczej" - stwierdzili autorzy raportu.

Dodali, że motywatorem dla przyspieszenia decyzji inwestorskich może być też polityka Unii Europejskiej, która planuje wprowadzić zakaz instalowania pieców na paliwa kopane (w tym również ogrzewanie gazowe) w nowych budynkach. "Zakaz ten ma obowiązywać nowe budynki będące własnością prywatną od 2030" - wskazano. (PAP)

autorka: Anna Bytniewska

ab/ drag/

Czytaj więcej
Radio Game On-line