Od 1997 r. przeprowadzano już wiele prób oczyszczania tej niezwykłej wyspy, ale bezskutecznie. Ekolodzy apelują. Ich zdaniem Wielka Pacyficzna Plama Śmieci – choć pełna plastiku – bogata jest w unikalne życie. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia!
Wielka Pacyficzna Plama Śmieci to olbrzymie dryfujące skupisko śmieci i plastikowych odpadów, utworzone przez prądy oceaniczne w północnej części Oceanu Spokojnego, między Kalifornią a Hawajami. Ostatnia próba sprzątania wyspy wsparta przez organizację non profit o nazwie Ocean Cleanup w 2021 r. wzburzyła wielu ekologów. Wszystko z powodu…tętniącego tam życia.
Naukowcy, którzy przeanalizowali próbki pobrane z dna oceanicznego udowodniły, że Wielka Pacyficzna Plama Śmieci stanowi dom dla wielu mikroorganizmów. Jest to zatem nie tylko skupisko plastiku, ale również miejsce życia organizmów długiego łańcucha pokarmowego. Barwne zdjęcia udostępnione przez organizację Open Ocean Exploration pokazały, że organizmy same znalazły sposób na koegzystencję ze śmieciami. Bardzo możliwe, że pływające śmieci wkrótce zaczną przypominać małe wersje Wysp Galapagos i staną się domem dla gatunków, którym grozi wymarcie.
Zdjęcia udostępnione przez OOE na Twitterze motywują również ekologów, aby znaleźć nowy sposób na posprzątanie planety. Wyławianie ich nie rozwiązuje problemu, wręcz przeciwnie – powoduje, że wraz z plastikiem z oceanu wyławiane są mikroorganizmy i niewielkie, ale posiadające olbrzymie znaczenie dla ekosystemu gatunki. A przypomnijmy, że ich brak prowadzi do zubożenia dna oceanicznego, co przekłada się także na większe gatunki.
Dziś naukowcy próbują znaleźć nowe rozwiązanie na czysty ocean. Bardzo możliwe, że odpowiedzią będzie zastąpienie plastiku innym materiałem, który będzie nieszkodliwy i sam ulegnie procesom recyklingowym.
O projekcie Ocean Cleanup pisaliśmy też TU.
Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: nauka.rocks