2024-11-05 13:48, akt.2024-11-05 14:53
publikacja
2024-11-05 13:48
aktualizacja
2024-11-05 14:53
Twórca marki Red is Bad Paweł S., podejrzany ws. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS), ma pozostać w areszcie do 28 stycznia. Taką decyzję podjął we wtorek Sąd Rejonowy Katowice-Wschód, który rozpoznawał wniosek prokuratury o utrzymane tego środka zapobiegawczego.
Obrona nie zgadza się z decyzją i zapowiada, że złoży zażalenie. Rozpozna je Sąd Okręgowy w Katowicach.
Paweł S. od 10 października był poszukiwany czerwoną notą Interpolu. Wcześniej wystawiono za nim list gończy i europejski nakaz aresztowania. W środę został deportowany z Dominikany, gdzie kilka dni wcześniej został zatrzymany. Następnego dnia w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej w Katowicach usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, popełnienia w ramach tej grupy przestępstw z urzędnikami RARS, a także prania brudnych pieniędzy. Był przesłuchiwany przez kilka dni.
W poniedziałek po południu zakończyły się w prokuraturze czynności z jego udziałem. Tego dnia PK późnym popołudniem odbyło się posiedzenie, na którym rozpoznawany był wniosek PK, domagającej się utrzymania tymczasowego aresztowania wobec S. Ogłoszenie postanowienia odroczył do wtorku.
Informację o decyzji sądu przekazał dziennikarzom prok. Karol Zok ze śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. Jak powiedział, sąd we wtorek "utrzymał w mocy postanowienie o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego, oznaczając czas jego trwania na 90 dni od dnia zatrzymania, to jest do dnia 28 stycznia 2025 r.".
Dodał, że sąd wskazał na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Pawła S. zarzucanych mu czynów oraz obawę matactwa, również w związku z „rozwojowym charakterem sprawy”. Zwrócił też uwagę na obawę ucieczki oraz wysoki stopień szkodliwości i karygodność przestępstw, o które S. jest podejrzany. Nie chciał odpowiadać na pytania związane przebiegiem dotychczasowych czynności z udziałem Pawła S. Nie wiadomo, czy podejrzany zdecydował się na współpracę ze śledczymi i czy był konfrontowany z innymi podejrzanymi.
„Oczywiście z tą decyzją (o aresztowaniu) nie zgadzamy się, złożymy zażalenie do Sądu Okręgowego w Katowicach” – powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu postanowienia reprezentujący Pawła S. mec. Adam Klepczyński. Na zaskarżenie decyzji obrona ma tydzień.
„Uważamy, że w niniejszej sprawie nie ma dużego prawdopodobieństwa popełnienia przez pana Pawła czynów zabronionych, brak obawy matactwa i brak obawy ucieczki” – przekonywał adwokat. Pytany, czy obrona, zamiast aresztu proponowała inne środki zapobiegawcze, odpowiedział, że obrona zawsze proponuje alternatywne, tzw. wolnościowe środki – poręczenie majątkowe czy dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Kilka tygodni temu, kiedy Paweł S. był jeszcze poszukiwany, katowicki sąd wydał postanowienie o aresztowaniu go na 90 dni. Zgodnie z przepisami, po przesłuchaniu prokurator zarządził doprowadzenie podejrzanego do sądu z wnioskiem o utrzymanie tymczasowego aresztowania. We wtorek sąd utrzymał w mocy tamto postanowienie.
Prokuratura nie informuje, w jaki sposób S. ustosunkował się do zarzutów – czy przyznaje się do nich czy też nie; podała tylko, że składał wyjaśnienia. W czwartek w rozesłanym komunikacie PK podała, że przedstawione S. zarzuty dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, współdziałania w przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych reprezentujących RARS oraz prania brudnych pieniędzy.
Jeszcze w czwartek przed południem w prokuraturze Pawłowi S. towarzyszyło trzech obrońców – Bartosz Lewandowski, Krzysztof Wąsowski i Jacek Dubois. Twórca Red is Bad tego dnia wypowiedział pełnomocnictwo Lewandowskiemu i Wąsowskiemu. Według ustaleń "Rzeczpospolitej" "to sygnał, że podejrzany mógł zdecydować się na współpracę z prokuraturą"; PK ani obrona tego nie komentują.
O wydaniu postanowienia o przedstawieniu zarzutów b. szefowi RARS Michałowi K. i Pawłowi S. w sprawie nieprawidłowości w RARS, PK poinformowała w sierpniu br. Chodziło o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w RARS wszczęto 1 grudnia 2023 r. Prowadzi je śląski wydział PK w Katowicach. Dotyczy ono m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników RARS podczas organizowania i realizowania zakupu towarów, a tym samym działania na szkodę interesu publicznego od 23 lutego 2021 r. do 27 listopada 2023 r. w Warszawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Podstawą wszczęcia śledztwa były zgromadzone przez CBA materiały o charakterze niejawnym i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Na dalszym etapie śledztwa GIIF złożył dwa kolejne zawiadomienia o podejrzeniu prania brudnych pieniędzy.
W czwartkowym komunikacie PK napisała, że w śledztwie "wyjaśniane są nieprawidłowości, do jakich doszło m.in. na skutek nadużywania regulacji z ustawy o rezerwach strategicznych pozwalających na pominięcie lub uproszczenie procedur zamówień publicznych", a ujawnione nieprawidłowości dotyczą podejrzenia preferencyjnego traktowania wybranych podmiotów gospodarczych oraz akceptowania zawyżonych cen na towary, w tym m.in. na dostawy agregatów prądotwórczych, maseczek ochronnych oraz innych produktów służących przeciwdziałaniu skutkom pandemii COVID-19.
W trakcie śledztwa ujawniono też, że część transakcji zawarto, mimo otrzymania przez pracowników RARS negatywnego stanowiska CBA co do wyboru konkretnej oferty, z uwagi na zastrzeżenia co do rzetelności oferenta. Zgodnie z przekazanymi przez PK ustaleniami jednym z beneficjentów tego procederu był podmiot reprezentowany przez Pawła S. "Z materiału dowodowego wynika podejrzenie, iż Paweł S., po uzgodnieniu z urzędnikami RARS nielegalnych działań stanowiących przekroczenie uprawnień, doprowadził do zawarcia z agencją szeregu umów na dostawę agregatów prądotwórczych" – podała prokuratura. W sumie podmiot reprezentowany przez Pawła S. miał uzyskać z RARS co najmniej 242,6 mln zł.
"Zawarcie i realizacja tych umów były sprzeczne z zasadami bezstronnego i obiektywnego traktowania oferentów, racjonalnego gospodarowania publicznymi środkami finansowymi, w tym wydatkowania funduszy w sposób obiektywny, celowy i oszczędny" – uznali śledczy.
Zastrzegli też, że materiał dowodowy, w tym ujawnione transakcje finansowe, "wskazują na podejrzenie, że po uzyskaniu wynagrodzenia z RARS podejrzany dopuścił się działań stanowiących +pranie brudnych pieniędzy+" poprzez liczne transfery bankowe. "Celem tych działań było udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia tych środków, a nadto ich wykrycia i zajęcia" – wyjaśnili.
Ustalenia te są według PK podstawą dla przedstawionych S. zarzutów. Podejrzanemu grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Dotąd w postępowaniu zarzuty przedstawiono łącznie pięciu osobom, w tym byłemu prezesowi RARS Michałowi K. i trzem innym urzędnikom agencji. Michał K. został zatrzymany w Wielkiej Brytanii i toczy się wobec niego postępowanie ekstradycyjne. W toku śledztwa prokurator dokonał blokady rachunków bankowych i zabezpieczenia środków finansowych w łącznej kwocie 117,6 mln zł. Na mieniu podejrzanych dokonano zabezpieczeń majątkowych grożących im kar i środków karnych poprzez zastosowanie hipotek na nieruchomościach oraz zajęcie środków pieniężnych na łączną kwotę ponad 20 mln zł.
PK zastrzega, że sprawa ma charakter wielowątkowy i rozwojowy. Śledztwo powierzono do prowadzenia delegaturze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Rzeszowie, a także Mazowieckiemu Urzędowi Celno-Skarbowemu w Warszawie.(PAP)
kon/ agz/ amac/