Zgłoszona przez szefa komisji energii Marka Suskiego (PiS) poprawka ustanawia na 700 m minimalną odległość budowy wiatraków od budynków, ale wyłącznie o funkcji mieszkalnej. Zapowiedziane na posiedzeniu komisji dalsze zmiany mają sprecyzować, że zmiana nie dotyczy budynków rolniczych, gospodarczych itp. Poprawka została przyjęta w głosowaniu.
Wrzutka ws. referendów. Nowa poprawka zablokuje zmiany?
W trakcie prac pojawiła się poprawka, która może w praktyce wywrócić projekt ustawy w obecnym brzmieniu. Zwrócił na to uwagę Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, cytowany przez portalsamorzadowy.pl.
- Jeśli pojawi się grupa mieszkańców przeciwna budowie elektrowni wiatrowej, to trzeba będzie w tej sprawie organizować lokalne referendum – zauważył Marek Wójcik.
Sekretarz ocenia, że taka poprawka w praktyce może wyhamować proces zmian dążących do odblokowania lądowej energetyki wiatrowej
Zakaz budowy wiatraków od 2016 r.
Obowiązująca obecnie ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, przyjęta w maju 2016 r., a zgłoszona jako projekt poselski grupy posłów PiS, zakazuje budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość wieży i łopaty wirnika w najwyższym położeniu (tzw. 10H) od zabudowy mieszkalnej oraz od parków krajobrazowych. Jednocześnie przepisy zabraniają budowy budynków mieszkalnych bliżej, niż w odległości 10H od istniejących turbin wiatrowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także:
Polityczne targi o ustawę antywiatrakową. "Solidarna Polska nie poprze liberalizacji"
Zgodnie z projektem rządowym, nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Podstawą dla określania odległości będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców.
Zasada 10H została w rządowym projecie
Minimalna odległość dla budynków mieszkalnych ma wynosić - zgodnie z przyjętą poprawką - 700 m, a nie jak w przełożeniu rządowym - 500 m. Rządowy projekt zachowuje zasadę 10H w przypadku parków narodowych, a w przypadku rezerwatów przyrody - 500 m.
W trakcie oczekiwania projektu na rozpatrzenie przez Sejm rząd zgłosił do niego autopoprawkę, przewidującą, że inwestor zaoferuje co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego.
Zmiana ustawy jest jednym z 37 kamieni milowych, które Polska ma zrealizować, aby spełnić wymogi wynikające z Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności i dostać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Witajcie rusko - niemieckie Onuce 😁😁😁😁Pewno usuniecie kanalie
Zaraz zaraz !!! Jak ja chcę postawić mały wiatrak przydomowy 10 KW o wysokości 15 metrów, to teraz musze go odsunąć od zabudowań o 700 metrów? Przecież mi go ukradną w nocy.
W moim miescie wybudowano budynki mieszkalne 50 m od linii kolejowej i 150 m od linii tramwajowej. Ruch na trasie kolejowej jest duży. W obie strony 64 przejazdy pasażerskie na dobę nie liczę towarowych bo ich nie ma w rozkładzie jazdy i jeszcze tramwaje. Nie wiem gdzie jest ciszej
paN suskI to b. kompetentny polityk - zna się głównie na tym jak być podwładnym który nie analizuje tylko wykonuje Wszystko w najgłupszy możliwy sposób. Chce takiego pracownika :). Wstyd mi :( za takich ludzi
za kilkanaście lat Spółka się zmyje, rolnik tego nie posprząta a gmina schowa głowę w piasek i cała Polska będzie usiana złomem