37-letnia kobieta została zatrzymana do kontroli, bo styl jej jazdy zaniepokoił policjantów. Okazało się, że była pod wpływem amfetaminy. Jechała z dwójką dzieci w wieku czterech i dziewięciu lat. Teraz odpowie za to przed sądem.
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Szczecinie, w nocy z piątku na sobotę funkcjonariusze zauważyli srebrną kię, która jechała "bardzo dynamicznie". Policjanci zdecydowali, że zatrzymają kierującą autem do kontroli.
Po zatrzymaniu pojazdu okazało się, że w środku podróżowało rodzeństwo w wieku czterech i dziewięciu lat, a za kierownicą siedziała ich matka. Jak informują policjanci, zachowanie kobiety wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. "Nie wyczuli od kierującej woni alkoholu, ale jej zachowanie, chaotyczne wypowiedzi i przeszklone źrenice wzbudziły podejrzenie mundurowych, że kierująca może być pod wpływem środków odurzających" - przekazano w komunikacie.
Była pod wpływem amfetaminy. Dzieci do domu zabrał jej partner, ona trafiła do komendy
Badanie testerem potwierdziło przypuszczenia policjantów. Wskazało, że 37-latka była pod wpływem amfetaminy.
Na miejsce wezwano partnera kobiety, który zabrał dzieci do domu. 37-latka została zatrzymana i przewieziona do komendy, gdzie została przesłuchana. "Kobieta nie potrafiła wyjaśnić dlaczego tak nieodpowiedzialnie się zachowała" - poinformowano w komunikacie.
Jak podkreślają mundurowi, "materiały w tej sprawie trafią do sądu rodzinnego i nieletnich, natomiast policjanci sprawdzą, czy 37-latka naraziła dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Jeśli tak, wówczas może jej grozić kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności".
Niezależnie od tego kobieta odpowie za jazdę pod wpływem środków odurzających. Grozi jej kara pozbawienia wolności i utrata uprawnień do kierowania nawet na kilka lat.
Autor:eŁKa/tam
TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach / Shutterstock.com