Google zawarł ugodę ze stanem Waszyngton i musi mu zapłacić niemal 40 mln dolarów. To efekt wytoczonej gigantowi z Mountain View sprawy dotyczącej śledzenia użytkowników i czerpania z tego korzyści bez ich zgody.
W pozwie skierowanym do sądu firma Alphabet została oskarżona o to, że wprowadza konsumentów w błąd, jeśli chodzi o stosowane praktyki śledzenia lokalizacji użytkowników usług Google. Tak przynajmniej twierdzi Bob Ferguson, prokurator generalny stanu Waszyngton. Wyszukiwarkowy gigant, zdaniem autorów pozwu, był w stanie zbierać i czerpać zyski z danych o lokalizacji użytkowników, nawet jeśli wyłączyli oni śledzenie lokalizacji na swoich telefonach czy innych urządzeniach. W ten sposób Google naruszył prywatność konsumentów.
Jak donosi Reuters, dekret zgody został złożony w Sądzie Najwyższym Hrabstwa King w środę (17 maja 2023 roku). Zgodnie z jego warunkami, Google jest zobowiązany do większej przejrzystości w zakresie śledzenia użytkowników i stworzenia strony internetowej, szczegółowo wyjaśniającej "technologie lokalizacji". Amerykańska firma zaprzeczyła zarzutom, ale zgodziła się na ugodę i zapłaci stanowi Waszyngton 39,9 mln dolarów (168 mln zł).
Dzisiejsza rezolucja pociąga jedną z najpotężniejszych korporacji do odpowiedzialności za swoją nieetyczną i bezprawną taktykę.
– napisał Bob Ferguson w oświadczeniu
W listopadzie ubiegłego roku firma Google zgodziła się zapłacić 391,5 mln dolarów (1,65 mld zł), aby rozwiązać problem podobnych zarzutów w 40 innych stanach USA. Niektóre stany, jak Waszyngton, zdecydowały się wystąpić przeciwko gigantowi indywidualnie. Podobnie postąpiła Arizona, która zawarła z Google ugodę na 85 mln dolarów (prawie 360 mln zł).
Zobacz: Mapy Google z nową funkcją. Ułatwi życie wielu osobom
Zobacz: Google będzie usuwać konta. Oto jak się ustrzec