Przed sądem w Paryżu ruszył proces trzech byłych wysokich rangą oficerów syryjskich służb specjalnych. Są oni sądzeni zaocznie za udział w zaginięciu i śmierci dwóch Syryjczyków posiadających francuskie obywatelstwa.
Sądzonymi są były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Syrii Ali Mamluk, były dyrektor wywiadu sił powietrznych gen. Dżamil Hasan oraz były dowódca ośrodka zatrzymań na lotnisku wojskowym w Mezzeh na przedmieściach Damaszku gen. Abdel Salam Mahmud.
Wszyscy oni są oskarżeni o to, że przyczynili się do zaginięcia i śmierci dwóch obywateli francuskich pochodzenia syryjskiego, którzy zostali aresztowani na początku listopada 2013 r. w Damaszku, a potem słuch o nich zaginął. Dopiero po długim czasie okazało się, że obaj nie żyją.
Zmarłymi byli ojciec i syn – Patrick Dabbagh i Mazzen Dabbagh. O ich los długo dopominał się Obeida Dabbagh, czyli syn Patricka i brat Mazzena. Ostatecznie w 2018 r. otrzymał od władz w Damaszku dokumenty, według których starszy z Dabbaghów zmarł w 2014 r., a młodszy w 2017 r.
Oficjalnie obaj mieli umrzeć z powodów naturalnych, ale bardzo wiele wskazuje na to, że stosowano wobec nich tortury, a nieludzkie warunki w jakich przetrzymywano ich w areszcie na lotnisku w Mezzeh okazały się dla nich zabójcze.
Świadkowie mówią o torturach i głodzeniu więżniów
Oskarżeni byli szefowie syryjskich jednostek specjalnych sądzeni są zaocznie. Wszyscy trzej przebywają bowiem w Syrii, a reżim Baszara Asada nie ma zamiaru ich wydać do Francji. Ale śledztwo francuskiej prokuratury wskazało, że to właśnie ta trójka ponosi odpowiedzialność za zatrzymanie i śmierć dwóch francuskich obywateli o syryjskich korzeniach.
Dlatego wniesiono o ich osądzenie w trybie zaocznym, a ich proces ruszył dziś (21 maja) w Paryżu. Akt oskarżenia został oparty m.in. na zeznaniach świadków, jakimi są syryjscy uchodźcy przebywający we Francji.
Opowiedzieli oni o nieludzkim warunkach w areszcie w Mezzeh oraz okrucieństwach stosowanych z rozkazu oskarżonych syryjskich oficerów. Chodzi tu o tortury, głodzenie czy pozbawianie opieki lekarskiej.
Akt oskarżenia wspierają też organizacje broniące praw człowieka, np. Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH). Reprezentujący tę organizację prawnik Patrick Baudouin wskazał, że „akta sprawy zawierają wiele dowodów na systematyczne, rozmaite i absolutnie potworne praktyki tortur”.
Proces w Paryżu jest filmowany, ale zapis nie zostanie upubliczniony. Dostępny będzie jedynie jako materiał edukacyjny dla przyszłych prawników, którzy będą mogli skorzystać z archiwum sądu w Paryżu.