Melania Trump, żona kontrkandydata Joe Bidena w wyścigu do Białego Domu wydała dramatyczne oświadczenie po zamachu na jej męża. Kobieta stwierdziła, że życie jej i jej syna jest „na krawędzi”.
Melania Trump wydała oświadczenie po zamachu na jej męża. Kobieta podziękowała za wsparcie i modlitwę i jednocześnie przyznała, że czuje się bardzo zagrożona.
Myślę teraz o was, drodzy Amerykanie. Zawsze byliśmy wyjątkowym narodem. Dziś przeżywamy ciężkie chwile, ale dzięki odwadze i zdrowemu rozsądkowi możemy się wznieść i zjednoczyć. Kiedy patrzyłam, jak ta brutalna kula uderza w mojego męża Donalda, zdałam sobie sprawę, że życie moje i Barrona jest na krawędzi. Jestem wdzięczna za odwagę służb i funkcjonariuszy organów ścigania, którzy ryzykowali własne życie, aby chronić mojego męża – pisała Melania Trump w oświadczeniu na Instagramie.
Żona Donalda Trumpa napisała także o niewinnych ofiarach, które ucierpiały w wyniku ataku na jej męża.
Rodzinom niewinnych ofiar, które teraz cierpią z powodu tego haniebnego czynu, pokornie składam najszczersze wyrazy współczucia. Jest mi przykro, że ktoś posunął się do takiego czynu – stwierdziła kobieta.
Internatów wzruszyły słowa na temat rodziny i miłości, o jakich napisała Melania Trump w oświadczeniu.
Dziś wznieśmy się ponad nienawiść i proste idee, które rozpalają przemoc. Wszyscy chcemy świata, w którym szacunek jest najważniejszy, rodzina jest na pierwszym miejscu, a miłość jest ponad wszystko. Możemy ponownie stworzyć taki świat. Każdy z nas musi domagać się jego przywrócenia. Musimy nalegać, aby szacunek ponownie stał się podstawą naszych relacji. Przyszedł czas na zmiany. Dziękuję każdemu za wsparcie i kieruję słowa uznania, które spojrzały na tę sytuację szerzej. Polityk to też człowiek z kochającą rodziną – napisała kobieta.
Trwa dochodzenie po zamachu na Donalda Trumpa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zamachowiec kierował się motywami politycznymi w postaci nienawiści do lidera partii republikańskiej w USA i kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.
Źródło: insta./pp
fot.: GD