Carlsberg - duńska firma produkująca piwo - próbowała sprzedać swoją spółkę Baltika w Rosji. Gdy znaleziono potencjalnego kupca, do działania wkroczył Władimir Putin. Prezydent Rosji nakazał zajęcie udziałów firmy. - Ukradli nasz biznes - skomentował dyrektor generalny browaru Jacob Aarup-Andersen.
Duńska grupa Carlsberg od zeszłego roku próbowała sprzedać swoją spółkę Baltika w Rosji. Planowała zrobić to w podobny sposób jak wiele innych zachodnich firm, które opuściły ten kraj po inwazji na Ukrainę - przekazał portal CNN.
W czerwcu firma ogłosiła, że znalazła kupca na biznes. Wówczas prezydent Rosji Władimir Putin nakazał tymczasowe zajęcie udziałów w browarze. - Ukradli nasz biznes w Rosji i nie zamierzamy im pomagać w tym, aby wyglądało to legalnie - powiedział dyrektor generalny Jacob Aarup-Andersen.
Rosja. Duński browar planował sprzedać spółkę. Putin nakazał zajęcie udziałów
Przedstawiciel Carlsberga dodał, że z powodu ograniczonych kontaktów z zarządem Baltiki i władzami rosyjskimi firma nie jest w stanie znaleźć żadnego akceptowalnego rozwiązania tej sytuacji. - Teraz nie zamierzamy zawierać transakcji z rosyjskim rządem, która w jakiś sposób usprawiedliwiałaby nielegalne przejęcie naszej działalności - podkreślił dyrektor duńskiej firmy.
ZOBACZ: Wyszło na jaw, Rosjanie oferują Ukraińcom duże pieniądze
Wcześniej browar podjął działania odwetowe, rozwiązując umowy licencyjne dla swoich marek w Rosji, które umożliwiły Baltice produkcję, marketing i sprzedaż jakichkolwiek ich produktów w tym kraju. - Kiedy te licencje wygasną, nie będą już mogli produkować żadnych naszych produktów. Oczywiście nie mogę zagwarantować, że tak się stanie - zaznaczył Aarup-Andersen.
Carlsberg posiadał w Rosji osiem browarów i zatrudniał około 8 400 pracowników. W ubiegłym roku dokonał wyceny wartości Baltiki, która wyniosła 1,41 miliarda dolarów (około sześć miliardów złotych).
mbl/wka/ Polsatnews.pl