Wojciech Boczoń2022-12-21 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2022-12-21 06:00
Kilka dni temu na łamach Bankier.pl pisałem, że banki nie rozpieszczają stałych klientów wysokimi stawkami na rachunkach oszczędnościowych. Dziś postanowiłem przyjrzeć się bliżej usługom automatycznego oszczędzania. Tu też nie jest lepiej – standardowe stawki szorują po dnie. Choć są wyjątki.
Autooszczędzanie, program celowy czy też „saver” – usługa w różnych bankach występuje pod innymi nazwami. Zasadniczo jednak sprowadza się do jednego – pozwala oszczędzać na końcówkach transakcji. Polega na zaokrąglaniu wydanej kwoty kartą lub Blikiem np. do pełnej złotówki lub regularnym odkładaniu określonej kwoty na osobne konto oszczędnościowe. Co by nie mówić, idea jest słuszna – w ten sposób można w zasadzie nieodczuwalnie odłożyć kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Jak to działa? Załóżmy, że wydajemy kartą 20,50 zł. Bank zaokrągla nam wydatek do 21 złotych (w zależności od banku można ustawić inne parametry), a 0,50 zł przelewa na osobne konto. I tak się dzieje z każdą naszą płatnością. Na co dzień nie odczuwamy tego wydatku, ale w skali miesiąca na rachunku odkłada się określona suma. Taki rachunek wspierający regularne oszczędzanie powinien być jeszcze nieźle oprocentowany, by zachęcić użytkownika do korzystania z usługi i wyrobić w nim nawyk oszczędzania. Tak się jednak nie dzieje.
Wysokie oprocentowanie oszczędności i premie za założenie. Zobacz, które banki dają najwięcej
Credit Agricole |
Zaokrąglanie do kwoty transakcji: do 0,50 zł, 1 zł, 2 zł, 5 zł lub 10 zł Stała kwota miesięczna |
ING |
Zaokrąglenie kwoty transakcji do 5 zł lub do 10 zł Procent od kwoty transakcji od 1% do 10% |
mBank |
Stała kwota z przedziału 3-10 zł do każdej transakcji Wybrany procent z przedziału 1-15% do każdej transakcji Stała kwota miesięcznie |
PKO BP |
Stała kwota od transakcji Procent od każdej transakcji Zaokrąglenie do pełnej kwoty (od 1 do 99 gr) |
Santander Bank Polska |
Procent od wpływów (min. 5 zł, max. 5000 zł) Automatyczne wpłaty Końcówki transakcji Kartą lub Blikiem (mnożnik od x1 do x10) |
Obecnie stopa podstawowa NBP sięga poziomu 6,75 proc. Banki są skłonne zaproponować nowym klientom stawki na lokatach sięgające 8-8,50 proc. Wystarczy, że klient przyniesie do banku nowe środki lub odejdzie od konkurencji i założy nowe konto. „Starzy” klienci oraz ci, którzy nie dopłacają oszczędności, mogą jednak liczyć na stawki na kontach oszczędnościowych rzędu 0,5-2 proc. Nie lepiej jest w przypadku rachunków celowych (wspomnianych wyżej rachunków do oszczędzania na końcówkach).
Credit Agricole |
CAsaver |
WIBOR 1M + (- 4,5%), czyli 2,45% |
ING |
SmartSaver |
0,00% - powyżej 5000 zł 5,00% - do 5000 zł |
mBank |
Rachunek umożliwiający regularne oszczędzanie |
0,50-1,50% (oprocentowanie 1,50% obowiązuje, gdy suma wpływów w bieżącym miesiącu jest wyższa co najmniej o 100,00 PLN od sumy obciążeń) 0,00% (wspieraj cały rok) |
PKO BP |
Autooszczędzanie |
0,50% (2,00% do 3 stycznia 2023 r.) |
Santander Bank Polska |
Rachunek "Moje cele" |
0,00% |
Źródło: bankier.pl na podstawie tabel oprocentowania. Stan na 20.12.2022 r. |
Takich produktów naliczyłem w bankach pięć. Ich oprocentowanie jest w zasadzie symboliczne. Na plus wyróżnia się jedynie ING Bank Śląski, który w standardowej ofercie jest skłonny zaoferować 5 proc. do kwoty 5000 zł. Powyżej tej stawki oprocentowanie spada do zera. W Credit Agricole można liczyć na 2,45 proc., a w PKO BP (do 3 stycznia) na 2 proc. (standardowo 0,5 proc.). Ale są też rachunki w ogóle nieoprocentowane – np. w Santanderze czy usłudze „Wspieraj cały rok WOŚP” w mBanku.
Reasumując, banki nie promują aktywnie wśród stałych klientów mechanizmów pozwalających zbudować poduszkę finansową. Skupiają się głównie na pozyskiwaniu nowych klientów, którym skłonne są zapłacić wielokrotność tego, co proponują lojalnym użytkownikom. Nowy klient może bowiem liczyć na stawki rzędu 8 proc. lub więcej. Na przykład na lokatach. Aktualne zestawienie najlepszych lokat półrocznych prezentujemy pod tym adresem.
„Kont(r)atak” to seria publikacji poświęcona rynkowi kont. Przyglądam się ukrytym w cennikach opłatom, uciążliwym procedurom i archaicznym rozwiązaniom, z którymi nadal borykają się niektórzy klienci. Będę pisał o awariach i niedostępnościach transakcyjnych systemów. O przydatności marketingowo dobrze brzmiących usług dodatkowych w banku. Wspólnie sprawdzimy, czy na kontach faktycznie da się dziś nieźle zarobić, nie będąc bankowcem, ale klientem. Będą recenzje, praktyczne porady, nie zabraknie smaczków. Prośba do Was – jeśli borykacie się z irytującymi rozwiązaniami w swoich rachunkach, koniecznie dajcie znać w formularzu poniżej.